Koronawirus w Polsce 25.02.2021: ile zakażeń dzisiaj? Jaki jest stan zachorowań w woj. śląskim? [RAPORT]

i

Autor: pixabay.com, CC0 fot. Parentingupstream Koronawirus w Polsce 25.02.2021: ile zakażeń dzisiaj? Jaki jest stan zachorowań w woj. śląskim? [RAPORT]

Koronawirus. Oto przyczyna wysypu śmierci na Covid-19?! "Zgon, zgon... pizza". Wstrząsający reportaż ze szpitala

2020-11-20 16:55

Obok tego reportażu nie można przejść obojętnie. Paweł Reszka to jeden z najbardziej autorów reportaży i artykułów śledczych w Polsce. Dziennikarz właśnie trafił na prawdziwą bombę i opisał to, co w trakcie pandemii koronawirusa dzieje się w polskich szpitalach. Jego tekst tłumaczy, dlaczego tak wiele osób w Polsce umiera z powodu Covid-19. Cytaty lekarza brzmią po prostu strasznie.

Paweł Reszka przypomniał, że miesiąc temu minister zdrowia zapowiedział "podwojenie dostępnej bazy łóżek” dla pacjentów zakażonych koronawirusem. To - jak zauważył autor wstrząsającego artykułu - udało się. Co z tego jednak wynika? "Statystycznie wyglądamy świetnie – tylko 60 proc. łóżek covidowych jest zajętych. Do tego mamy 657 wolnych respiratorów (wypada po 41 na województwo). Zachorowań mniej. Tylko dlaczego bijemy rekordy w liczbie zgonów?" - pyta Reszka. Bo dowiedzieć się prawdy, zadzwonił do lekarza, który "od miesięcy jest na pierwszej linii". To, co odpowiedział medyk, może być kluczem do zrozumienia zagadki ogromnej liczby zgonów spowodowanych Covid-19. - Telefon w lekarskim nie milknie. Przez cały dyżur biegam po siedmiopiętrowym szpitalu: laryngologia, okulistyka, chirurgia dziecięca, pulmonologia, ginekologia, chirurgia, ortopedia, onkologia, hematologia, radiologia, pediatria... Konsultacje, wkłucia centralne, reanimacja. Pacjenci umierają. Mój ostatni 24-godzinny dyżur odmierzała śmierć: zgon, zgon... pizza (zdążyłem zjeść połowę, bo mnie wezwali), zgon, zgon... Półtorej godziny snu i znów wezwanie. "Leć, bo się pacjent załamał". Biegnę. Nie dobiegłem na czas. Taki dyżur to standard - ujawnił lekarz. 

CZYTAJ TAKŻE: Komorowski z koronawirusem. Wiozą go KARETKĄ do Warszawy. Co się dzieje?

Zdaniem rozmówcy Pawła Reszki wiele osób dalej by żyło, "gdyby to, co widzisz w statystykach, odpowiadało prawdzie". - Mówisz, że "statystycznie" mamy zapas łóżek dla pacjentów covidowych.Opowiem ci, jakie to łóżka. Nasz szpital od początku pandemii przechodzi ciągłe reorganizacje. Najpierw covidowcy leżeli w wydzielonym budynku, potem tworzono miejsca covidowe na poszczególnych oddziałach, potem część pacjentów covidowych przeniesiono do innego skrzydła.To wszystko oznacza chaos. Na laryngologii jest oddział covidowy, laryngologia jest tam, gdzie okulistyka, okulistyka tam, gdzie chirurgia dziecięca, chirurgia dziecięca tam, gdzie pediatria... A jutro może się to zmienić. Każda z tych rotacji przynosi statystyczne zwiększenie liczby łóżek covidowych. Jak? Wieszasz kartkę na drzwiach: "Oddział covidowy" – i już! Ale co to za oddział covidowy bez respiratorów, sprzętu, personelu? Sprzęt w kartonach: cewniki naczyniowe, cewniki pęcherzowe. Personel przypadkowy, z łapanki - kwituje lekarz

PONIŻEJ ZOBACZYSZ CAŁY WPIS PAWŁA RESZKI

Express Biedrzyckiej - Bartosz Arłukowicz: Lekarze błagają o pomoc! Stoimy nad przepaścią