Marta Lempart leje farbę

i

Autor: JACEK MARCZEWSKI / AGENCJA WYBORCZA.PL (2) Marta Lempart leje farbę

Lempart pokazała prawdziwą twarz. Dzieli ją przepaść z panią sprzątającą. "Woś populi"

2021-11-30 12:39

W najnowszym felietonie Rafał Woś odnosi się do wydarzenia, które odbiło się szerokim echem. "Niby Martę Lempart dzieliło od pani sprzątającej warszawską siedzibę PiS zaledwie kilka kroków. Ale piątkowe nagranie pokazało bardzo dobrze, że - tak naprawdę - dzieli je przepaść" - napisał w swoim najnowszym felietonie autor.

Niech posprząta teraz!

Niby Martę Lempart dzieliło od pani sprzątającej warszawską siedzibę PiS zaledwie kilka kroków. Ale piątkowe nagranie pokazało bardzo dobrze, że - tak naprawdę - dzieli je przepaść.

Liderka proaborcyjnych „strajków kobiet” pokłóciła się z kobietą dbającą o porządek biurowca przy Nowogrodzkiej. Rzecz wydarzyła się na oczach całej Polski. Dokładnie w trakcie happeningu zorganizowanego przez samą Martę Lempart pod siedzibą PiS w Warszawie. Proaborcyjna aktywistka ubrudziła budynek czerwoną farbą. I już miała przystąpić do punktowania władzy za dręczenie kobiet, faszyzm, oderwanie od ludzi, gdy... na schodach pojawiła się wyraźnie poirytowana sprzątaczka. „Pobrudziła, to niech posprząta” – rzuciła do oniemiałej Lempart. „Ja milionów nie zarabiam, za kogoś sprzątać nie będę” – mówiła też.Marta Lempart mogła zachować się na sto różnych sposobów. Mogła powiedzieć: „wie Pani co? Racja! Głupio wyszło. Kaczyński i tak tego zmywał nie będzie. A pani ma przeze mnie robotę. Da Pani tego mopa! Pomożemy!”Albo przynajmniej podejść do kobiety i przedstawić jej swoje argumenty twarzą w twarz. A nie odganiać się od niej jak od namolnego owada brzęczącego coś tam nad uchem. I nie przerywać nawet „superważnego” przekazu kierowanego do kamer. Ewentualnie uznać, że trudno – refleks czasem człowieka zawiedzie. Ale przecież można było potem się zrehabilitować: wysłać kwiaty, czekoladki albo po prostu przyjść pogadać. A nie wisieć na słabych wymówkach formułowanych przez politycznych przyjaciół i sojuszników: Na przykład: „niech Kaczyński posprząta” albo „to jest przecież walka o ważne wartości” albo „TVP zmanipulowała przekaz”.Reakcja Lempart i w ogóle cała ta sprawa pokazuje – i to setny już raz – że nasza liberalna lewica nie umie postępować z ludźmi. Człowiek to nie jest ich target. Oni się człowieka boją, nie rozumieją go i ten człowiek ich denerwuje. O człowieku wolą myśleć bardziej abstrakcyjnie. Jako o ofierze pańszczyzny albo faszystowskiej propagandy to tak! Oczywiście! Ochom i achom nie będzie końca. Ale człowiek z krwi i kości? Ble, tylko nie to! Głupek, prostak, prawak, osobowość autorytarna.I dopóki to się nie zmieni, dopóty ta formacja będzie na politycznym aucie. Obrażona na cały świat. Który kolejny raz okazał się niewart ich wysiłków.

Express Biedrzyckiej - Paweł Kowal: Niedzielskiego będzie oceniał św. Piotr
Sonda
Jak oceniasz to, jak Marta Lempart potraktowała sprzątaczkę pod siedzibą PiS?