zamknięta restauracja

i

Autor: Tomasz Golla/SUPER EXPRESS zamknięta restauracja

Nie chcesz się szczepić? Czarny scenariusz nadciąga. Lockdown dla niezaszczepionych?

2021-07-12 5:30

W kuluarach rozmawia się o zachętach dla Polaków, którzy zechcą się zaszczepić. Ma to związek z tym, że nadal część Polaków szczepić się nie chce. Wiele kontrowersji wzbudza pomysł, aby osoby, które są niechętne szczepieniom nie mogły korzystać z kin, czy zjeść posiłku w restauracji. Czy ten pomysł wejdzie w życie? W rozmowie z "Super Expressem" ekonomista Piotr Kuczyński ocenia.

„Super Express”:– Coraz więcej mówi się o rzekomych restrykcjach wobec osób, które nie zaszczepiły się przeciw koronawirusowi. Wierzy pan, że ten pomysł rzeczywiście zostanie wdrożony w życie?

Piotr Kuczyński: – Nie. To kompletnie nierealny pomysł. Nawet w Polsce.

– Dlaczego?

– Proszę pomyśleć, jaki krzyk podniosą osoby, które zostaną poinformowane, że np. od jutra nie mogą wejść do restauracji. Koncepcja, o której rozmawiamy, to fatalny pomysł na dzielenie ludzi. Uderzenie w prawa człowieka. Pamiętam, gdy pojawił się plan, aby osoby, które nie poddały się szczepieniu, nie mogły wejść na koncert. Wiele osób skrytykowało tę koncepcję. Cześć artystów również było przeciw. To absolutnie nierealna sytuacja, aby wprowadzać lockdown dla osób niezaszczepionych.

– Załóżmy jednak, że sytuacja, która panu wydaje się nierealna, urzeczywistnia się na naszych oczach i osoby niezaszczepione nie mogą m.in. pójść do kina, restauracji czy lekarza. Tym bardziej że część medyków twierdzi, iż niezaszczepieni Polacy nie powinni korzystać z państwowego systemu ochrony zdrowia. Jak to wszystko mogłoby wpłynąć na gospodarkę?

– Zgoda. Przyjmijmy, że scenariusz, o którym pani mówi, staje się realny. Wówczas osoby niezaszczepione zapewne musiałyby siedzieć w domach. Na pewno uderzyłoby to w osoby, które pracują, czyli w osoby młode. Tym bardziej że osoby starsze z reguły są już zaszczepione. Wyeliminowanie osób niezaszczepionych z życia społecznego, bo tak to mogę określić, uderzyłoby w siłę roboczą.

To znaczy?

– Wiele osób nie mogłoby pracować. Bezrobocie na pewno by wzrosło. To z kolei przekłada się na popyt, który wówczas spada. Rynek pracy się kurczy. To fatalistyczna wizja. I jeszcze raz powtórzę: nierealna.

– Być może wypuszczanie takich informacji ma jakiś głębszy sens. Może władza sonduje i ocenia w ten sposób nastroje społeczne. Wielu Polaków narzeka, iż osoby kontestujące szczepienia nie powinny być traktowane tak, jak te, które przyjęły szczepionkę.

– To prawda. Słyszałem, że istnieje możliwość, iż w niektórych zawodach brak szczepień spowoduje niemożność pracy. Mam tu na myśli np. nauczycieli. Być może osoby, które wypuszczają informację o „lockdownie” dla osób niezaszczepionych, chcą propagować szczepienia.

– Propagować szczepienia?

– Tak. Może chodzi o to, aby ludzie, zamiast stawać okoniem, po prostu udali się na szczepienie. Powrócę raz jeszcze do początku naszej rozmowy. Nie da się ograniczyć niezaszczepionych. To nierealne, ale wszelkie sposoby na to, by zachęcać ludzi do szczepień, mają rację bytu. Nawet jeśli z pozoru wydają nam się głupie.

Rozmawiała Sandra Skibniewska

Prof. Wiesław Godzic: Rząd chce by media mu klaskały. To kierunek w stronę Białorusi [Super Raport]