szczepionki

i

Autor: fot. pixaby

Nie zaszczepiłeś się, stracisz pracę? Ekonomista ostrzega

2021-08-21 6:30

Rząd zapowiada, że udostępni pracodawcom informacje na temat tego, czy ich pracownicy zaszczepili się przeciwko koronawirusowi. Przedstawiciele biznesu przekonują, że dzięki temu łatwiej będzie planować pracę, ale są obawy, że może to doprowadzić do zwolnień. Rząd zapewnia, że z powodu niezaszczepienia pozbyć się pracownika nie będzie można, ale ekonomista Marek Zuber przekonuje, że niezaszczepionym mimo to grożą zwolenienia.

Szczepienia przeciw covid albo utrata pracy? "Nie możemy tego wykluczyć. Co prawda niezaszczepienie nie może być podstawą do zwolnienia, ale nietrudno sobie wyobrazić, że pracodawca może się zdecydować na zwolnienie pracownika pod jakimkolwiek innym pretekstem" - mówi Marek Zuber. Obawiacie się utraty pracy w wypadku odmowy szczepienia? Komentujcie!

„Super Express”: - Rząd chce przychylić się do postulatów pracodawców i udostępnić im informacje na temat tego, czy pracownicy są zaszczepieni czy nie. Choć Ministerstwo Zdrowia zapewnia, że na podstawie tej informacji nie będzie można pracownika zwolnić, może się okazać, że wielu pracodawców pożegna się z niezaszczepionymi w swojej firmie?

Marek Zuber: - Nie możemy tego wykluczyć. Co prawda niezaszczepienie nie może być podstawą do zwolnienia, ale nietrudno sobie wyobrazić, że pracodawca jest absolutnie przekonany do szczepień i nie uznaje, że skoro pracownik ze szczepionek nie skorzystał, nie chce go u siebie zatrudnia. Albo uzna, że niezaszczepiony pracownik zagraża stabilności jego biznesu. W takich sytuacjach pracodawca może się zdecydować na jego zwolnienie pod jakimkolwiek innym pretekstem. Pracownik, oczywiście, będzie mógł dochodzić swoich racji w sądzie, ale bardzo trudno będzie mu udowodnić, że stracił pracę, ponieważ się nie zaszczepił.

- Kto może się najbardziej takie zwolnienia z powodu braku szczepionki obawiać?

- Choćby osoby na umowach czasowych. Tu sprawa jest bowiem najprostsza: pracodawca nie chce mieć u siebie w firmie osoby niezaszczepionej, więc po prostu nie przedłuża jej umowy i z niczego tłumaczyć się nie musi. Podobnie może być z osobami na umowach cywilno-prawnych.

- A jakich branż może to szczególnie dotyczyć?

- Tych, w których jest bezpośredni kontakt z klientem, a więc przede wszystkim sektor usług. Pracodawcy mogą uznać, że niezaszczepiony pracownik jest zagrożeniem dla klientów, a więc dla całego biznesu. Dotyczy to także przemysłu, ale tego, gdzie pracuje się w dużych grupach pracowników. Tu pracodawca może bać się przestojów w produkcji. Niezaszczepionych pracowników może uznać za zagrożenie dla ciągłości pracy i zysków. Jest jednak jeden czynnik, który zwolnienia może hamować.

- Jaki?

- Z punktu widzenia pracobiorcy mamy coraz lepszą sytuację na rynku pracy. Ponieważ brakuje ludzi do pracy, może to powstrzymać pracodawców przez zwolnieniami osób niezaszczepionych, bo trudno będzie ich zastąpić.

Rozmawiał Tomasz Walczak