Odejście Kołakowskiego z partii rządzącej oznacza, że PiS może zabraknąć sejmowej większości. Nic dziwnego, że wielu przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy próbowało namówić posła do pozostanie w ugrupowaniu. Zalicza się do nich senator Stanisław Karczewski, który napisał do Kołakowskiego na Twitterze:
„Lechu. Przemysł w spokoju. Weź urlop tygodniowy. Nasi przeciwnicy wypowiedzieli nam wojnę. I to jest prawdziwa wojna, wojna o fundamentalne wartości. Na wojnie nie ma remisów. Wygrywa jedna strona bądź druga. Zawsze byłeś po właściwej stronie i niech tak pozostanie”.
Najbliższy kolega Kaczyńskiego rzuca PiS. Kim jest Lech Kołakowski
Były marszałek senatu nie zauważył, że nie pisze do swojego partyjnego kolegi, tylko do użytkownika Twittera, który bezprawne wykorzystał zdjęcie i nazwisko Lecha Kołakowskiego. Widać to było po adresie konta na Twitterze, którego nazwa to @napalonywikary. Użytkownicy Twittera drwią z polityka, że dał się nabrać. Karczewski skasował swój wpis.