Politycy Prawa i Sprawiedliwości nieustannie bowiem podkreślają swoje powinowactwo z rządzącą na Węgrzech partią Fidesz Orbana. Często PiS wchodzi w sojusze z Fideszem, a swego czasu Jarosław Kaczyński zapowiadał Budapeszt w Warszawie, zachwycając się zwycięstwami wyborczymi Orbana.
Ta polityczna bliskość posłużyła wielu komentatorom i politykom do niekończących się żartów z PiS. Nie zabrakło też wypowiedzi znanego z kąśliwego języka byłego premiera i szefa NBP, Marka Belki.
„Nie wiem, czy przyjaźń PiS-u z Fideszem wytrzyma tę próbę” - kpił Belka.
Na razie politycy PiS nie komentują tej kłopotliwej dla swoich węgierskich przyjaciół i dla siebie sytuacji.
A wy jak oceniacie całą sytuację? Zapraszamy do komentowania!