Borowce: Ostatnie pożegnanie ofiar Jaworka. Wiemy, kiedy odbędzie się pogrzeb rodziny

i

Autor: Arc. / Kaz Borowce: Ostatnie pożegnanie ofiar Jaworka. Wiemy, kiedy odbędzie się pogrzeb rodziny

Zabójstwo w Borowcach. Gianni dostanie specjalną rentę

2021-07-21 6:10

Temu chłopcu w makabrycznych okolicznościach zawalił się cały świat. Wszystko wskazuje na to, że jego własny wujek, Jacek Jaworek (52 l.), bez litości zastrzelił mu mamę, tatę i starszego braciszka. Chłopiec uszedł z życiem z tej masakry, bo uciekł zabójcy. Gianni (13 l.) nie ma nikogo na świecie. Nie został jednak bez pomocy. Jak dowiedział się Super Express, premier Mateusz Morawiecki chce przyznać sierocie rentę specjalną.

Pogrzeb ofiar zabójstwa w Borowcach

Los nie może być bardziej okrutny. Mały Gianni wylewa morze łez. Opłakuje braciszka Kubę (+17 l.), mamusię Justynę (+44 l.) i tatusia Janusza (+44 l.). Już nigdy ich nie przytuli, nie pójdą razem do kina, nie zagrają w ulubioną grę. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że zostali oni zabici przez krewnego, poszukiwanego do teraz Jacka Jaworka, brata Janusza. Jego twarz zna cała Polska, a mimo to uchodzi przed sprawiedliwością.

Jaworek w sobotę 10 lipca wywołał w domu swego brata awanturę. W jej trakcie miał wyjąć broń palną. Wystrzelił kilkanaście razy. Dziesięć kul było celnych. Zanim pojawiła się pomoc Justyna, Janusz i Kuba nie żyli. Gianni przeżył, bowiem najpierw schował się pod kanapą, a potem przez okno uciekł do innego wujka. Tam przeczekał najgorsze.

Niezwykle trudne chwile chłopiec przeżywał także w miniony wtorek. Tego dnia na cmentarzu w Dąbrowie Zielonej odbył się pogrzeb bliskich Gianniego. Pod kościołem, a następnie na cmentarzu, zebrały się tłumy. Mieszkańcy niewielkich Borowiec, przyjaciele rodziny, sąsiedzi, bliscy - każdy chciał pożegnać Janusza, jego żonę i syna. Poniżej zdjęcia z pogrzebu ofiar zabójstwa w Borowcach.

13-latek został sam na świecie, bez środków do życia. Jego strasznym losem przejął się Mateusz Morawiecki. Premier nie zamierza zostawić nastolatka bez pomocy i jak udało nam, się ustalić już podjął decyzję, by chłopiec otrzymywał rentę specjalną.