Rafał Woś

i

Autor: Super Express

Rafał Woś: Trzeba się postawić

2020-01-21 5:21

Oczywiście w pojedynkę trudno będzie wiele zdziałać. Przekonała się o tym Francja, która postanowiła opodatkować działalność cyfrowych gigantów i nadziała się na groźbę wojny celnej z administracją Trumpa. A Francja jest przecież krajem o wiele silniejszym i geopolitycznie mniej zależnym od amerykańskiej sympatii niż Polska. Z drugiej strony nawet będąc klientem Amerykanów (choćby w temacie obronności) nie można dać się zastraszyć. Dlatego nową inicjatywę polskiego rządu warto docenić. Licząc, że tym razem nie skończy się na słowach.

Czy globalne cyfrowe platformy powinny płacić w Polsce wyższe podatki? Tak, tak i jeszcze raz tak!
Powiało nadzieją, że polski rząd wstanie nareszcie z kolan w polityce zagranicznej. I to tak realnie – gdy idzie o sprawy ważne. Na przykład o podatki. Bo dziś jest tak, że wiele globalnych przedsiębiorstw na potęgę unika dzielenia się zyskami z krajami, gdzie te zyski zostały faktycznie wypracowane. Szczególnie skuteczne są w tej grze firmy cyfrowe. Dzieje się tak dlatego, że one nie muszą nawet budować za granicą swoich fabryk. A i tak zarabiają krocie na cyfrowym pośrednictwie. Google czy Facebook to tego procederu globalni prymusi. W ich ślady idą jednak coraz to nowi gracze. Choćby parahotelarski serwis Airbnb.
Właśnie o tym ostatnim serwisie (w 2020 zapowiadane jest jego wejście na giełdę) wspominał w weekend w Londynie polski minister finansów Tadeusz Kościński. „Trzeba usiąść z Airbnb, Google'em, Amazonem i wszystkimi innymi i powiedzieć: Wiecie, że musicie płacić podatki w Polsce, inaczej nie będzie dróg, policji, szkół. Nie ma wątpliwości, że musicie płacić podatek: ile jesteście gotowi zapłacić?” – powiedział.
Słowa Kościńskiego przywracają nadzieję. W ostatnich miesiącach mieliśmy bowiem do czynienia z widowiskiem żenującym. Starczyło, że nogą tupnęli Amerykanie, a już rząd Morawieckiego wycofał się rakiem z planów podatku cyfrowego. Zasłaniając się tym, że „trzeba poczekać co zrobi w tej sprawie reszta Europy”. A każdy wie, że w Europie są kraje (jak choćby Irlandia czy Luksemburg), które wyspecjalizowały się w roli podatkowych rajów dla cyfrowych gigantów. Dzięki czemu mogą oni sobie kontynuować zarabianie kosztem nas wszystkich. Ku uciesze central w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej i superbogatych udziałowców na całym świecie.
Oczywiście w pojedynkę trudno będzie wiele zdziałać. Przekonała się o tym Francja, która postanowiła opodatkować działalność cyfrowych gigantów i nadziała się na groźbę wojny celnej z administracją Trumpa. A Francja jest przecież krajem o wiele silniejszym i geopolitycznie mniej zależnym od amerykańskiej sympatii niż Polska. Z drugiej strony nawet będąc klientem Amerykanów (choćby w temacie obronności) nie można dać się zastraszyć. Dlatego nową inicjatywę polskiego rządu warto docenić. Licząc, że tym razem nie skończy się na słowach.