Sala plenarna w Sejmie

i

Autor: VaGla – Piotr Waglowski/cc0/wikipedia.org Wybory do Sejmu 2019

Sensacyjny sondaż! Konfederacja blisko większości KONSTYTUCYJNEJ, a PiS ledwo ZIPIE!

2020-11-05 17:15

Od 2015 roku w sondażach regularnie wygrywa Prawo i Sprawiedliwość, na drugim miejscu pozostawiając Platformę Obywatelską. Senne marzenie liderów tej partii o większości konstytucyjnej nigdy nie było jednak bliskie powodzenia. Tymczasem w sieci opublikowano właśnie bardzo nieoczywisty sondaż, w którym blisko takowej znalazła się... Konfederacja! Tymczasem ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego uplasowało się w nim na zaledwie piątym miejscu! Jesteście ciekawi, jaka metodologia badawcza doprowadziła do takich wyników?

Jeśli w wyborach parlamentarnych jedna z partii uzyska większość konstytucyjną, samodzielnie rządzi mogąc przy tym zmienić Konstytucję. Z tego powodu jest to marzeniem każdego szefa ugrupowania startującego w wyborach. W Polsce taka większość to 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. 2/3 posłów w polskim Sejmie to 307 osób - łącznie posłów jest 460. Dlatego jeśli dana partia uzyska w wyborach co najmniej 307 mandatów oznacza to, że przy dowolnej liczbie posłów, nawet maksymalnej, na sali, ma ona większość konstytucyjną. W dotychczasowej historii żadne ze zwycięskich ugrupowań nie było jednak nawet blisko osiągnięcia takiej liczby mandatów.

Aż do teraz...

Portal "Polityka w sieci" opublikowała na swoim Twitterze wyniki sondażu, który przeprowadzony został w okresie od 26 października do 1 listopada. W nim hipotetyczny rozdział mandatów w Sejmie (przy założeniu standardowego progu 5 proc.) wyglądałby następująco:

  • Konfederacja 284 mandaty
  • Platforma Obywatelska 72 mandaty
  • Lewica 42 mandaty
  • Razem 41 mandatów
  • PiS 21 mandatów

W jaki sposób doszło do tak sensacyjnych wyników? Otóż analizowano liczbę polubień wpisów w sieci, w których pojawiła się wzmianka o konkretnym ugrupowaniu (w badaniu uwzględniono 12, nie biorąc pod uwagę możliwości startu jako koalicja). Widać więc wyraźnie, że gdyby wybory parlamentarne w Polsce miałaby się rozstrzygać na Twitterze, to doszłoby do naprawdę ogromnych przetasowań w polskim parlamencie.

Express Biedrzyckiej - Artur Dziambor: Nie zgadzam się z Bosakiem ws. aborcji