Beata Szydło jest niewątpliwie matką sztandarowego programu „Rodzina 500 plus”. Chyba każdy z nas pamięta radość na jej twarzy, gdy przedstawiała jego założenia. Chwaliła się, że program poprawi los polskich rodzin, a kobiety chętniej będą zachodziły w ciążę. - W Polsce rodzi się bardzo mało dzieci, a chcemy, żeby Polaków było coraz więcej. 500 plus ma przede wszystkim sprawić, aby Polacy decydowali się na liczniejsze potomstwo – mówiła w 2016 roku. Tak, nie da się ukryć, że „500 plus” to oczko w głowie byłej premier. Jego zasadności broniła nawet będąc już europosłanką. Jak lwica sprzeciwiała się temu, by świadczenie było wypłacane w formie bonów. Tymczasem okazuje się, że 500 plus nie działa w stu procentach tak, jak powinno. Jak podała „Rzeczpospolita”, powołując się na sprawozdanie rządu za ubiegły rok, przez 500 plus nie zwiększa się dzietność.
ZOBACZ TEŻ: Szydło POGRĄŻONA w SMUTKU. Prawdziwy DRAMAT. Jej słowa WYCISKAJĄ ŁZY
Dane mówią same za siebie. W 2019 roku urodziło się o 13 tys. mniej niż w roku ubiegłym. Rząd zmienił również narrację. „„Oczekiwanym skutkiem wprowadzenia świadczenia wychowawczego nie jest regularny wzrost liczby urodzeń obserwowany z roku na rok. Według prognozy GUS liczba urodzeń w Polsce będzie w najbliższych latach spadała, a efektem wprowadzenia świadczenia wychowawczego będzie przede wszystkim to, że ten spadek nie będzie tak silny” – przytacza rządowy dokument „Rzeczpospolita”. To musi być prawdziwy cios dla Beaty Szydło – nie da się ukryć.
ZOBACZ TEŻ: Potworna perspektywa Beaty Szydło! WSYPIE kolegów, by UNIKNĄĆ KARY?