Ciężkie walki o Irpień toczyły się niemal od samego początku agresji Rosji na Ukrainę. To kluczowe miejsce na północno-zachodnich obrzeżach Kijowa, znajdujące się tuż obok lotniska w Hostomlu, które było bohatersko bronione przez Ukraińców.
Kilka dni temu mer Irpienia Ołeksandr Markuszyn poinformował, że 22 marca, „późnym wieczorem rosyjscy okupanci użyli na północno-zachodnich obrzeżach Kijowa zakazanej amunicji fosforowej. Przybliżony obszar zniszczeń to rejon Irpienia-Hostomla” – napisał dodając, że „użycie przez wroga takiej broni przeciwko ludności cywilnej jest zbrodnią przeciwko ludzkości i pogwałceniem Konwencji genewskiej z 1949 roku”.
Mamy dzisiaj dobre wiadomości, Irpień został wyzwolony - powiedział mer Ołeksandr Markuszyn, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina. Zastrzegł przy tym, że mieszkańcy nie mogą jeszcze wrócić do miasta, bo jest to niebezpieczne.
- Umacniamy się na naszych i na nowych odcinkach, pójdziemy dalej i będziemy wyzwalać Buczę, Hostomel, Worzel - powiedział mer, wymieniając inne miejscowości w obwodzie kijowskim. Zdajemy sobie sprawę, że nasze miasto będzie jeszcze celem ataków. Będziemy je chronić. Irpień - to Ukraina - dodał Markuszyn.