Wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim

i

Autor: East News Wykład Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim

Wszystkim umknął ten szczegół. Tuż przed wystąpieniem Tuska stało się coś dziwacznego

2019-05-03 20:37

Tego nikt się nie spodziewał. Stało się tuż przed wystąpieniem Donalda Tuska na Uniwersytecie Warszawskim. Było to bardzo dziwne. Szef Liberte Leszek Jażdżewski, który występował w auli Uniwersytetu Warszawskiego przed Tuskiem, zaatakował Kościół, mówiąc, że stracił on „moralny mandat do pełnienia funkcji sumienia narodu". Jego mocne przemówienie wywołało aplauz wśród zgromadzonych w auli zwolenników Donalda Tuska, ale spotkało się z chłodnym przyjęciem samego króla Europy. Internauci natychmiast zaczęli spekulować, że taki „support” nie spodobał się królowi Europy, bo przyćmił jego wystąpienie.

Wszyscy czekali na godz. 14, bo o tej porze w auli Uniwersytetu Warszawskiego miał się rozpocząć długo wyczekiwany wykład przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska, tymczasem tuż przed wystąpieniem króla Europy stało się coś bardzo dziwnego. Przed wykładem Tuska płomienne przemówienie wygłosił Leszek Jażdżewski, szef pisma Liberte, które zaprosiło byłego premiera na Uniwersytet Warszawski. W swoim przemówieniu Jażdżewski ostro zaatakował kler.

Kim jest Leszek Jażdżewski? CZYTAJ TU


- Kościół katolicki w Polsce obciążony niewyjaśnionymi skandalami pedofilskimi, opętany walką o pieniądze i o wpływy, stracił moralny mandat do tego, żeby sprawować funkcję sumienia narodu. Ten , kto szuka moralności w Kościele, nie znajdzie jej. Gdyby Chrystus był dzisiaj ponownie ukrzyżowany, to przez tych, którzy używają krzyża jako pałki, by zagonić owieczki do zagrody – grzmiał redaktor naczelny „Liberte”. Po tych słowach na sali rozbrzmiała owacja, ale jedyną osobą,w której te słowa nie wywołały entuzjazmu był Donald Tusk. Były premier słuchając przemówienia Jażdżewskiego miał nietęgą minę. Szef Liberte kontynuował swoje przemówienie. - Dziś agendę tematów dnia układają nam czarnoksiężnicy, którzy liczą, że przy pomocy zaklęć i manipulacjji złymi emocjami, będą w stanie zdobyć władzę nad duszami Polaków. Ale rywalizacja z nimi na inwektywy i złe emocje nie ma sensu, dlatego, że po kilku godzinach zapasów ze świnią w błocie, orientujesz się w końcu, że świnia to lubi. Trzeba zmienić zasady gry – nawoływał Jażdżewski. Po tych słowach na sali znów rozległy się gromkie oklaski, natomiast przewodniczący Rady Europejskiej nie bił brawa, lecz schylił głowę i zaczął przeglądać swoje notatki, wyraźnie dystansując się. W internecie natychmiast zawrzało. Internauci spekulowali, dlaczego były premier nie był zachwycony owacjami dla swojego przedmówcy.

- Wykład Tuska przyćmił "popis" naczelnego „Liberté” L. Jażdżewskiego. To miał być one man show, a po minie Tuska było widać, że nie jest zachwycony owacjami dla Jażdżewskiego. Usztywnił się i nie wyszło. Ot cała tajemnica – pisze jeden z internautów.
- Po owacjach wygląda na to, że to Tusk powinien być rozgrzewającym widownię przed właściwym występem. I chyba dlatego wykład bez entuzjazmu – spekuluje inny.