Anna S. z PiS z ZARZUTEM ZNIEWAŻENIA POLICJANTÓW za słowa: Jestem posłem, możecie mnie w DU... POCAŁOWAĆ

2011-12-12 14:13

Byłą posłankę PiS, która nie dostała się do Sejmu VII kadencji już nie chroni poselski immunitet. Prokuratura rejonowa na warszawskim Żoliborzu postawiła Annie S. zarzut znieważenia policjantów na służbie. W październiku 2010 roku podczas zatrzymania przez drogówkę ówczesna posłanka zaczęła się awanturować i wymachując legitymacją poselską krzyczała: "Jestem posłem, możecie mnie w du... pocałować!"

Anna S. (44 l.) z PiS w konflkt z prawem weszła z październiku 2010 roku. Parlamentarzystkę, która prowadziła auto rozmawiając przez telefon komórkowy wypatrzyli funkcjonariusze drógówki. Policjanci chcieli wlepić posłance S. 200 zł mandatu, ale zatrzymana nie zamierzała tak łatwo dać za wygraną.

Posłanka zaczęła wymachiwać legitymacją poselską. Krzyczała na dwóch stołecznych stróży prawa, że jest posłem i zwolni ich z pracy. "Możecie mnie w d... pocałować" - groziła. Mundurowi - sierż. szt. Tomasz Popielarski (35 l.) i st. sierż. Marcin Rekus (26 l.) poinformowali przełożonych o tym incydencie, a sprawą zajęła się prokuratura.

Dopóki Anna S. była posłanką i chronił ją immunitet poselski śledczy nie mogli nic zrobić. Do Sejmu VII kadencji Anna S. się nie dostała, więc musiała się pożegnać z immunitetem. Jak podaje portal TVP Info śledczy nie zapomnieli o byłej posłance, która została 12 grudnia wezwana do prokuratury.

Anna S. usłyszała zarzut znieważenia policjantów na służbie. Grozi jej grzywna, ograniczenie wolności lub nawet rok więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki