ANTYTERRORYSTA, który chronił Paris Hilton: Zrobiono z nas kozłów ofiarnych, nie mieliśmy służbowej broni

2011-10-27 13:40

Jeden z antyterrorystów, którzy zatrudnili się do ochrony Paris Holton podczas jej wizyty w Katowicach postanowił się bronić. Twierdzi, że wcale nie był osobistym ochroniarzem amerykańskiej celebrytki, nie prawdą ma być też to, że miał przy sobie służbową broń.

- Kto inny ochraniał, bo ochraniali żołnierze - tłumaczy w rozmowie z „Faktami TVN” jeden z trzech antyterrorystów, obecnych w obstawie Paris Hilton podczas jej wizyty w Polsce. – Zrobiono z nas kozłów ofiarnych – dodaje. Podkreśla również, że nieprawdziwe są informacje jakoby on i jego koledzy mieli przy sobie służbową broń.

- Po 18 latach służby czuję się, jak bandyta w mundurze i uważam, że żadnego przestępstwa nie popełniłem - mówi dalej jeden z funkcjonariuszy, który trafił w szeregi ochroniarzy.

Dodajmy, że policjant broni się, ponieważ jego przełożeni wszystkim rozpoznanym funkcjonariuszom postawili proste ultimatum: albo sami zwolnią się w ciągu tygodnia albo zostaną z pracy wyrzuceni.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki