Po wypowiedzi posła opozycji, który mówił, że koalicja nie chce podatku bankowego, ale chce wprowadzić podatek od miedzi i kopalin, Rostowski zdenerwował się i zaczął krzyczeć:
- Wstyd mi za was! Wstyd! Wyraźnie zdenerwowany minister grzmiał też, że nie będzie w Polsce drugich Węgier. - Pomysły rodem z Budapesztu tutaj nie przejdą! - wołał.