Beata Sawicka chce... zwrotu łapówki!

2013-11-07 11:28

Była posłanka Beata Sawicka chce, by warszawski sąd zwrócił jej luksusową whisky oraz pióro z brylantem, które wręczył jej agent Tomek – donosi "Fakt". W czasie śledztwa drogie przedmioty stanowiły dowody korupcji.

Beata Sawicka domaga się od Sądu Okręgowego w Warszawie oddania jej zarekwirowanych w czasie śledztwa prezentów od agenta Tomka.

– To sytuacja skandaliczna. Nie mam słów. (...) Jeżeli Beata Sawicka żąda zwrotu rzeczy, które były łapówkami, to niech zażąda też, żeby oddać jej 100 tys. zł łapówek, które wzięła w gotówce - powiedział "Faktowi" były agent i obecny poseł Tomasz Kaczmarek.

Jednak, według wyroku sądu apelacyjnego, CBA swoją akcję przeprowadziło w sposób niezgodny z prawem. W związku z tym była posłanka Sawicka została uniewinniona.

Zobacz też: Sawicka powinna dostać wyrok!

- Jeżeli sąd nie stwierdził, że to były łapówki, to Beata Sawicka może domagać się zwrotu tych rzeczy i uzasadnić, że były to prezenty - mówi "Faktowi" Zbigniew Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości.

Na temat absurdalnych roszczeń Beaty Sawickiej wypowiedział dla gazety również inny były minister sprawiedliwości Jarosław Gowin.

– To absurdalne roszczenie Beaty Sawickiej o zwrocie whisky i pióra jest teraz jak najbardziej możliwe do zrealizowania w polskim systemie prawa. Decyzja sądu apelacyjnego utorowała Beacie Sawickiej drogę do tego roszczenia – mówi były minister, obecnie poseł.

Choć sprawa jest absurdalna i ośmiesza polski wymiar sprawiedliwości, oddanie byłej posłance whisky oraz pióra z brylantem jest jak najbardziej możliwe!

Czytaj również: Beata Sawicka UNIEWINNIONA z zarzutów korupcyjnych

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki