Biedroń skarży się na Kopacz: Marszałek zrobiła sobie PRYWATNY FOLWARK w Sejmie. Dwaj ASYSTENCI Biedronia nie wpuszczeni do Sejmu

2012-01-20 13:18

Marszałek Sejmu podjęła zdecydowane kroki, by nie dopuścić do palenia marihuany w Sejmie, co mają zamiar uczynić politycy Ruchu Palikota. W budynku przy Wiejskiej obowiązują surowe zarządzenia, które zakazują gościom posłów wstępu do gmachu jeśli nie posiadają przepustek. Poseł Robert Biedroń skarży się, że do Sejmu nie zostali wpuszczeni jego dwaj asystenci. - Pani marszałek Kopacz robi sobie z Sejmu swój folwark, kto może, a kto nie może wejść do Sejmu - żali sie polityk Ruchu Palikota.

Ewa Kopacz wytoczyła wojnę politykom Ruchu Palikota. Marszałek złożyła zawiadomienie do prokuratury o zamiarze popełnienia przestępstwa przez partyjnych kolegów Janusza Palikota. Wydała też zarządzenie, że posłowie nie mogą wprowadzać w piątek do Sejmu swoich gości, którzy nie posiadają kart wstępu wydanych przez Biuro Przepustek/ Goście mogą wejść do gmachu przy Wiejskiej tylko po przejściu procedury wydania przepustki.

Tak zdecydowana reakcja marszałek nie spodobała się Robertowi Biedroniowi. Poseł skarżył się, że temat legalizacji miękkich narkotyków jest odsuwany na dalszy plan.

- Tu nie ma miejsca dla demokracji. Zamiatanie tego tematu pod dywan  nie rozwiązuje problemu - skarżył się Biedroń. - Pani Kopacz nie przeszkadza sprzedaż papierosów w kioskach sejmowych, picie alkoholu w Sejmie, co jest bardziej szkodliwe od marihuany, a przeszkadza jej zapalenie jointa - dodał.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki