Cóż jednak robić, gdy na zakup mięczaków nie było chętnych, a ochota na coś mocniejszego rosła? Zdenerwowany zbieracz postanowił dać spokój winniczkom i ukraść rower kolejnej niezainteresowanej klientce. Sprzedał go szybko za 40 złotych. Gdy 50-latka dopadli policjanci, miał już 3 promile alkoholu. Trafił do aresztu.
Bisztynek: Mirosław T. przez ślimaki trafił za kraty
2013-05-28
2:20
- Kup pan ślimaka! - zachęcał Mirosław T. (50 l.) mieszkańców Bisztynka, którzy otworzyli mu drzwi. Pokazywał wiaderko uzbieranych pracowicie winniczków i zachwalał ich walory.