BLACHOWNIA: Ministrant Dawid M. zamordował księdza dla 20 tys. zł

2011-11-24 18:28

Ta zbrodnia wstrząsnęła niewielką Blachownią (woj. śląskie). Trzy lata temu na plebanii parafii pw. Najświętszego Zbawiciela znaleziono okrutnie zmasakrowane zwłoki tamtejszego proboszcza, Wojciecha Torchały (†47 l.). Policja szybko zatrzymała zabójcę. Okazał się nim niespełna 18-letni wówczas Dawid M., były ministrant w blachownickiej parafii. Wczoraj prawomocnym wyrokiem został skazany na 25 lat więzienia za tę zbrodnię. Sąd dowiódł, że zamordował dla pieniędzy.

Dawid M. (21 l.) jako były ministrant doskonale znał zwyczaje księdza. Wiedział też, że na parafii może znajdować się spora ilość gotówki. W śledztwie okazało się, że już wcześniej włamał się na plebanię i ukradł 20 tys. zł. Tym razem liczył na podobny łup. Zakradł się do pomieszczeń zajmowanych przez księdza i zaczekał na niego. Zadał mu 35 ciosów nożem. Z probostwa zabrał wtedy co najmniej 600 zł. Nad ranem ciało duchownego znalazła jego gospodyni.

Wkrótce Dawid M. wpadł w ręce policji. Przyznał się do winy, ale twierdził, że zabicie księdza było zemstą - w przeszłości proboszcz miał go rzekomo molestować seksualnie. Śledczy obalili jednak tę hipotezę. Wyszło na jaw, że Dawidem M. kierowała tylko i wyłącznie żądza pieniędzy. Spodziewał się, że na plebanii znajdzie dużą sumę. Wczoraj w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach został skazany na 25 lat więzienia. Ponieważ w chwili morderstwa Dawid M. był niepełnoletni - zaledwie trzy dni później miał skończyć 18 lat - dlatego jest to najwyższy możliwy wyrok dla niego.

Sędzia Małgorzata Niementowska podkreśliła, że Dawid M. starannie zaplanował zbrodnię. Działał bardzo brutalnie, a kierowała nim chęć zysku. - Oskarżony jawi się jako osoba, dla której dobra materialne mają najistotniejsze znaczenie - powiedziała sędzia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki