Gdy mężczyzna usłyszał, że za przekroczenie prędkości i niezapięte pasy czeka go mandat i punkty karne, postanowił zaprosić policjantów na smaczny obiad. Łapówkarzowi mina zrzedła dopiero na widok kajdanek. Grozi mu 10 lat za kratkami.
Chciał się wywinąć dobrym obiadkiem
2009-03-09
8:00
Kujawsko-pomorskie. Tonący brzytwy się chwyta. Tak było w przypadku 31-letniego kierowcy, który wpadł w ręce drogówki z Grudziądza.