Aferzysta wraca do parlamentu? Chlebowski, nikt cię nie chce!

2011-05-17 9:58

Posłowie koalicji i opozycji są w tej kwestii jednomyślni! - Afera hazardowa eliminuje Zbigniewa Chlebowskiego (47 l.) z polityki. Nie ma moralnego prawa startować w tegorocznych wyborach - mówią jednoznacznie. Tymczasem Chlebowski zastanawia się, czy czasem nie startować do Senatu.

Donald Tusk (54 l.) nie chce widzieć Chlebowskiego na listach PO i raczej zdania nie zmieni. Ale główny bohater afery hazardowej może startować jako kandydat niezależny do wyższej izby parlamentu. - Zastanawiam się nad startem do Senatu. Decyzji jeszcze nie podjąłem - mówił nam dolnośląski parlamentarzysta.

Niedawno prezentowaliśmy sondaż przygotowany specjalnie dla "Super Expressu" przez instytut Homo Homini. Wynika z niego jasno, że aż 68 procent Polaków nie chce widzieć Chlebowskiego na parlamentarnych listach. Okazuje się, że podobnego zdania są politycy.

Przeczytaj koniecznie: Afery hazardowej NIE było! - tak ustaliła apolityczna prokuratura. Chlebowski: PRAWDA się obroniła

- On jest politykiem skompromitowanym. Nie powinien piastować żadnych publicznych funkcji. Afera hazardowa to wystarczający powód - mówi nam Mariusz Błaszczak (42 l.), przewodniczący klubu parlamentarnego PiS.

Chlebowskiego nie broni nawet koalicyjne PSL. - Nie wyobrażam sobie, aby startował z list PO. Moim zdaniem nie powinien startować w ogóle - ocenia Eugeniusz Kłopotek (58 l.).

Politycy PO nie chcą w tej sprawie wypowiadać się oficjalnie. - Zbyszek popełnił gigantyczny błąd. Może i powinien dostać drugą szansą. Ale na pewno nie teraz. Na razie niech odpocznie od polityki. To ędzie dobre i dla niego, i dla PO - podsumowuje parlamentarzysta partii Donalda Tuska.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki