- Nie pamiętam takiego meczu, a już zwłaszcza na poziomie reprezentacyjnym - przyznaje Joanna Dworaczyk, zdobywczyni 6 bramek.
Polki już do przerwy prowadziły 23:3, ale nie zamierzały zlitować się nad słabymi rywalkami. - Jak rywal jest słaby, to trzeba go dobić - mówi wprost Dorota Malczewska, która wczoraj zdobyła 5 goli.
Oby Polki równie skuteczne były w pozostałych meczach eliminacji. Dziś o godz. 20 (transmisja w Polsacie Sport) zagrają ze Słowacją, która wczoraj pokonała 33:27 Szwajcarię. Żeby marzyć o występie na mistrzostwach świata, Polki muszą wygrać grupę.