Doda nie pozostawia suchej nitki na Dariuszu K., który będąc pod wpływem kokainy, spowodował śmierć 63-letniej kobiety. Piosenkarka twierdzi, że dla takiego czynu nie ma usprawiedliwenia.
Były mąż Edyty Górniak, który pod wpływem narkotyków zabił kobietę na pasach, nie może liczyć na obronę kolegów z branży muzycznej. Do grona krytyków gitarzysty przyłączyła się również Doad, czyli Dorota Rabczewska. Według piosenkarki nie ma usprawiedliwienia dla osoby prowadzącej samochód po używkach.
– Nie prowadzi się samochodu po używkach. Żerujecie na jakimś nieszczęściu i pytacie się o rzeczy oczywiste. Po co dyskutować o czarno-białej zero jedynkowej rzeczy - bez sensu. Mam wrażenie, że każdy się teraz napawa tym i każdy chce wtrącić swoje trzy grosze i być głupio-mądry. Jest mnóstwo takich wypadków, tylko się o tym nie mówi. Ten kto ma nie wsiąść, to nie wsiądzie, bo po prostu wie
- Nie prowadzi się samochodu po używkach. Żerujecie na jakimś nieszczęściu i pytacie się o rzeczy oczywiste. Po co dyskutować o czarno-białej, zero jedynkowej rzeczy - bez sensu. Mam wrażenie, że każdy się teraz napawa tym i każdy chce wtrącić swoje trzy grosze i być głupio-mądry. Jest mnóstwo takich wypadków, tylko się o tym nie mówi. Ten kto ma nie wsiąść, to nie wsiądzie, bo po prostu wie - przyznaje Doda w rozmowie z Przeambitni.pl.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
– Nie prowadzi się samochodu po używkach. Żerujecie na jakimś nieszczęściu i pytacie się o rzeczy oczywiste. Po co dyskutować o czarno-białej zero jedynkowej rzeczy - bez sensu. Mam wrażenie, że każdy się teraz napawa tym i każdy chce wtrącić swoje trzy grosze i być głupio-mądry. Jest mnóstwo takich wypadków, tylko się o tym nie mówi. Ten kto ma nie wsiąść, to nie wsiądzie, bo po prostu wie