Dramat Moniki Jaruzelskiej: Chciała popełnić samobójstwo, by ZEMŚCIĆ się na rodzicach!

2014-04-09 16:17

Monika Jaruzelska (51 l.) jest dorosłą, spełnioną kobietą. Wciąż jednak nie potrafi zapomnieć rodzicom dramatu, do jakiego się przyczynili ponad 30 lat temu. Ujawniła niedawno, że w młodości chciała się zabić. Jak mówi nam ekspert, takie wyznanie może być formą zemsty na rodzicach.

Był ponury koniec zimy 1983 r. Polacy nadal żyli pod butem wojskowego reżimu. W domu Jaruzelskich też nie było wesoło. Generał zamieszkał w gmachu Urzędu Rady Ministrów. Małżonka Barbara Jaruzelska chodziła po domu podenerwowana. Monika, wówczas maturzystka, uciekała z domu.

"Dochodziło do spięć z mamą. Nikt emocjonalnie mną wtedy się nie zajął. Nikt nie pomyślał, żeby mnie jakoś uspokoić, pomóc znaleźć się w tym wszystkim, cokolwiek wytłumaczyć" - opisuje tamte dni Monika Jaruzelska w książce "Towarzyszka panienka".

Monika Jaruzelska chciała sie zabić z zemsty

Atmosfera stała się nie do zniesienia po maturze. Ledwo ją zdała. Została więc w domu. "Czułam, że zamknięto mnie w świecie czterech ścian, z którego nigdy się nie wydostanę. Przyjaciele już studiowali i siłą rzeczy oddalili się ode mnie" - wspomina. Pewnego dnia, był może luty albo marzec 1983 r., postanowiła z sobą skończyć - zażyła garść leków. Odratowano ją, ale w domu nic się nie zmieniło. Ojciec generał i matka wykładowczyni nie zapytali jej, dlaczego to zrobiła. Musiała sama się z tym uporać. Poradziła sobie, ale mimo upływu lat wciąż o tym nie może zapomnieć.

- Takie wyciąganie kart sprzed lat brzmi jak zemsta na rodzicach, którzy nie mieli dla niej czasu, kiedy ona ich potrzebowała - mówi psychiatra prof. Aleksander Araszkiewicz. - Wspominanie tego dramatycznego gestu może być też rodzajem autoterapii: "Popatrzcie, byłam w sieci, krzyczałam. Nikt mi nie pomógł. Ale dałam sobie radę ze wszystkim. Jestem jaka jestem dzięki sobie". Tak to wygląda po lekturze zapisków pani Moniki - mówi profesor.

Dziś schorowani rodzice potrzebują jej pomocy. Generał przyznaje się do błędów. "Było mnie mało w domu i córce nie poświęcałem wystarczająco dużo czasu" - powiedział w tygodniku "Wprost". "I ona w tej swojej książce daje temu wyraz. Jednak wie pani - albo, albo. Albo rodzina, albo służba. Byłem ministrem obrony narodowej. Wyjazdy, ćwiczenia, poligony, dużo roboty, zaangażowanie. W domu bywałem gościem. I mam niedosyt" - przyznał generał.

Czytaj: SZOK! Córka Wojciecha Jaruzelskiego - Monika Jaruzelska chciała popełnić samobójstwo!

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki