Dziadek zarżnął babcię na oczach wnuczki

i

Autor: redakcja SE Dziadek zarżnął babcię na oczach wnuczki

Dziadek zarżnął babcię na oczach wnuczki

2018-12-06 2:25

Widmo rozwodu wywołało wściekłość, którą podsycał alkoholem. Szukał tylko pretekstu, żeby zaatakować żonę. Kiedy Mirosława Ś. (+45 l.) próbowała go uspokoić, chwycił nóż i zaczął nim zadawać ciosy kobiecie. Krzysztof Ś. (49 l.) nie przerwał nawet wtedy, gdy pięcioletnia wnuczka próbowała bronić babci.

Krzysztof Ś. to chłop wielki jak tur. Mierzy blisko dwa metry, waży sporo ponad 100 kilogramów, jego dłonie są niczym wielkie bochny chleba. Żona Mirosława była jego zaprzeczeniem. Niewysoka, szczupła. Od lat mieszkali w kamienicy przy ul. Chełmińskiej w Grudziądzu (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna nie ma dobrej opinii. Sąsiedzi widzieli, że lekceważy żonę, słyszeli awantury. Do tego zbyt dużo czasu spędzał w barze.

Pani Mirosława kilka tygodni temu zapowiedziała mężowi, że wniesie pozew o rozwód. Wydawało się, że te słowa spłynęły po nim niczym woda po kaczce. Tak było do ostatniej soboty. Przed godz. 18 Krzysztof Ś. przyszedł do domu. Znowu był pijany. I wściekły. Chwycił za nóż. Zadał żonie cios w szyję. Widziała to ich pięcioletnia wnuczka. Płakała. 

Zobacz wstrząsające wideo:

Prosiła, by przestał. Próbowała zasłonić swoim ciałkiem babcię. Jej dziadek jednak dźgał dalej. Krew ochlapała twarz dziewczynki. Przerażona wybiegła z mieszkania. Zaalarmowała sąsiadów, którzy wezwali policję.

- Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, wezwaliśmy karetkę. Wiedzieliśmy jednak, że kobieta nie żyje. Miała rany na głowie i szyi. Krzysztofa Ś uciekł. Zatrzymaliśmy go na ulicy koło domu. Miał ponad dwa promile alkoholu we krwi – mówi nam jeden z grudziądzkich śledczych.

Prokurator postawił Krzysztofowi Ś. zarzut zabójstwa, a sąd aresztował go tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu dożywocie. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki