Europoseł Zbigniew Ziobro OBROŃCĄ PSZCZÓŁ: Nie chodzi o miód, tylko o zapylenie!

2011-04-27 18:07

Jeszcze niedawno Zbigniew Ziobro (41 l.) był pierwszoplanową postacią naszej polityki i szykował się nawet, żeby zająć miejsce Jarosława Kaczyńskiego (62 l.). Ale prezes PiS skutecznie powstrzymał zapędy tego młodziana i skazał go na wygnanie do Brukseli. Tam Ziobro znalazł godne siebie zajęcie i zabrał się za walkę z... masowym wymieraniem pszczół. Tak przynajmniej wynika z jego interpelacji.

Do tej pory o zainteresowaniach pszczelarstwem Ziobry nie słyszeliśmy. A jednak! Europoseł PiS złożył na początku kwietnia interpelację "W sprawie masowego wymierania pszczół".

- W państwach Unii Europejskiej co najmniej od kilku lat dochodzi do masowych zatruć pszczół. Owady te nie tylko wytwarzają miód, ale także zapylają 90 proc. uprawianych roślin - pisze do Komisji Europejskiej Ziobro. Według polityka PiS, głównym powodem wymierania pszczół są toksyczne pestycydy. Ziobro pyta więc Komisję, jakie działania zamierza podjąć, by bronić tych pożytecznych owadów i czeka na pisemną odpowiedź.

Patrz też: Emerycie! Ty dostajesz 1200 zł na miesiąc. Europoseł bierze tyle za podpis

Ziobro w Brukseli nie próżnuje. Przez blisko dwa lata działalności w Parlamencie Europejskim złożył aż 48 interpelacji i miał 67 wystąpień. To imponujące osiągnięcia. Na szczęście za swoją ciężką harówkę Ziobro otrzymuje godne wynagrodzenie.

Jako eurodeputowany dostaje miesięczną pensję - ok. 35 tys. zł, prawie 300 euro diety za każdy dzień posiedzenia, co daje dodatkowo ok. 16 tys. zł miesięcznie, 70 tys. zł na działalność biura poselskiego w Brukseli i 16 tys. zł na działalność biur krajowych.

Za takie pieniądze można rozwijać swoje zainteresowania nie tylko o pszczołach, ale również innych owadach.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki