Współczesny Wietnam, Laos i Kambodża wchodziły w skład Francuskich Indochin, które Paryż podbił ostatecznie w 1883 roku. Przez dziesięciolecia Indochiny były eksploatowane przez najeźdźców z Europy. Szansę na podniesienie się z kolan skolonizowanych narodów przyniosła II wojna światowa. Okupacja niemiecka i powstanie kolaboracyjnego rządu Vichy spowodowało, że tereny francuskie w Indochinach przeszły pod kuratelę japońską - sojusznika III Rzeszy. Niejednokrotnie administracja francuska działała wspólnie z japońską, co tylko potęgowało niechęć miejscowej ludności do kolonizatorów.
Koniec światowego konfliktu zmienił porządek świata, w którym swój udział chciał mieć również Wietnam. Mieszkańcy Półwyspu Indochińskiego widzieli swoją szansę na niepodległość w Stanach Zjednoczonych, które w osobie prezydenta Roosevelta przekonywały o prawie narodów do samostanowienia. - Indochiny nie powrócą pod panowanie francuskie, zostaną bowiem przekazane zarządowi powierniczemu. (...) Opinię tę całkowicie popierają generalissimus Czang Kaj-szek i marszałek Stalin - przekonywał w 1944 roku amerykański przywódca. Przeciwnikiem kolonializmu był również jego następca Harry Truman, ale nie głosił swoich poglądów równie gorliwie jak Roosevelt.
Koszmar Wietnamu
Francja wyszła z II wojny światowej mocno poturbowana i skompromitowana współpracą z nazistami. Dlatego w oczach ZSRR była stroną przegraną. Na konferencji mocarstw w Poczdamie (bez udziału Francji) zdecydowano, że Indochiny zostaną podzielone pomiędzy Chiny (część północna) i Wielką Brytanię (część południowa). Na to nie chciał zgodzić się Charles de Gaulle - przewodniczący Tymczasowego Rządu Republiki Francuskiej. Paryż wysłał więc swoje siły z powrotem do Indochin, gdzie we wrześniu 1945 roku komunistyczny rząd Ho Chi Minha ogłosił niepodległość i utworzenie w Hanoi Demokratycznej Republiki Wietnamu. Wojska francuskie na czele z gen. Filipem Leclerkiem miały na celu stworzenie Indochińskiej Federacji, w skład której wejść miało pod przywództwem Paryża pięć państw: Kambodża, Laos i trzy wietnamskie prowincje: Tonkin, Annam i Kochinchina. Z kolei Minh chciał całkowitej niepodległości, ale był też w stanie porozumieć się z Francuzami. Głównym punktem zapalnym była Kochinchina, gdzie komuniści cieszyli się sporym poparciem. Choć na prowincji trwały walki, to rozmowy pomiędzy Hanoi i Paryżem nadal się toczyły. W międzyczasie w 1946 roku z półwyspu wycofali się Brytyjczycy. W marcu tego roku Francuzi zajęli Hanoi i podpisali z Minhem porozumienie, w którym Wietnam miał być "wolnym państwem mającym autonomiczny rząd, parlament, armię i finanse, które przynależy do Indochińskiej Federacji i Unii Francuskiej". W zamian Paryż miał uznać rząd Demokratycznej Republiki Wietnamu, a chińskie oddziały wróciły na swoje terytorium na północy.
Choć trwały rozejm, nawet w stanie napięcia, wydawał się realny, doszło do nieoczekiwanego wydarzenia. 20 kwietnia 1946 roku Francuzi, chcąc ukrócić przemyt broni z Chin, zbombardowali port w Hanoi, nie szczędząc ludności cywilnej. W ataku zginęło 6 tys. Wietnamczyków. W odwecie władze północnowietnamskie wymordowały w Hanoi 200 Francuzów. Szansa na pokój prysnęła. Dzień później rozpoczęło się ogólnonarodowe powstanie antyfrancuskie i krwawy ośmioletni konflikt.
Niekończąca się wojna
Francuzi wyparli siły wroga za granicę wietnamsko-chińską, a za swojego partnera do rozmów uznali byłego cesarza Bao Daia, który doprowadził do utworzenia nowego rządu przychylnego Francuzom. Na jego czele stanął gen. Xaun, dotychczasowy prezydent marionetkowej Kochinchiny. Mogłoby się wydawać, że sytuacja jest pod kontrolą Paryża, ale na półwyspie pozostało ok. 120 tys. wietnamskich partyzantów wobec 60 tys. żołnierzy francuskich. Rok później siły Wietnamu podwoiły się i dzięki wsparciu komunistów z Moskwy i Państwa Środka powoli odzyskiwały utracony teren. Pod dowództwem Vo Nguyen Giapa partyzanci rozpoczęli rewolucyjną wojnę narodowowyzwoleńczą.
Przez pierwsze dwa lata konfliktu Wietnamczycy uderzali w słabiej bronione punkty Francuzów ze zmasowaną siłą. Później Minh zmienił taktykę i atakował dobrze uzbrojone oddziały skoncentrowane bliżej granicy z Chinami. Konflikt miał przerywany charakter i często zajęte pozycje przechodziły z rąk do rąk. Szczególne znaczenie miała również pogoda, ponieważ w czasie pory deszczowej walki były znacznie utrudnione. Ponadto strategia Europejczyków nie sprawdzała się w Indochinach. Przeciwnikami Francuzów była przyroda i ludność cywilna. Żeby zwyciężyć, potrzebne były nie dywizje pancerne, ale oddziały, które zdobyłyby życzliwość niepiśmiennych wieśniaków.
Upadek Bastylii
W 1953 roku wojska Vo rozpoczęły inwazję Laosu, ale po wzmocnieniu tamtejszych partyzantów zarządzono odwrót. Francuzi w miejscowości Dien Bien Phu stworzyli umocnienia na wypadek kolejnych wypadów Wietnamczyków na zachód. Ściągnięte spore siły w te rejony uświadomiły francuskim dowódcom, że zostali okrążeni. Początek roku 1954 przyniósł najbardziej zaciętą i kluczową bitwę w całej wojnie. Po kolei padały wszystkie umocnienia fortyfikacji, a naloty na pozycje partyzantów okazały się nieskuteczne. Sytuację sił francuskich w Dien Bien Phu pogorszył stale padający deszcz, co w maju wykorzystali Wietnamczycy. 7 maja 1954 roku Francuzi poddali się.
Tego samego roku na konferencji genewskiej doszło do podziału Wietnamu wzdłuż 17. równoleżnika. Na północy dalej funkcjonowała komunistyczna Demokratyczna Republika Wietnamu, a na południu Republika Wietnamu. Dwa lata później po przeprowadzonym referendum doszło do zjednoczenia kraju. Sąsiedni Laos i Kambodża uzyskały niepodległość. Pod koniec 1954 roku Francuzi wycofali się z Indochin po prawie stu latach.
Szacunki co do strat w czasie całej wojny w Indochinach są dość rozbieżne. Te najbardziej prawdopodobne - i zarazem największe - mówią o 75 tys. zabitych żołnierzy z Francji, nawet 500 tys. poległych partyzantów wietnamskich oraz dziesiątkach tysięcy jeńców po obu stronach. Na północy władzę przejął Ho Chi Minh, a na południu premierem został Ngo Dinh Diem - gdzie migrowali z północy katolicy, obawiający się prześladowań w komunistycznej części kraju. Zachód, na czele z USA, wiązał nadzieje z rządem południowowietnamskim, ale szybko okazało się, że pokojowe porozumienie nie będzie przestrzegane i Wietnam ponownie zapłonął - tym razem za sprawą Amerykanów.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail