Jak do tej pory nie potwierdziła się wersja o śmierci dziewczyny, bo policja nie znalazła ciała. Matka Iwony nie traci nadziei na odnalezienie córki całej i zdrowej. Prowadzący śledztwo policjanci zapewniają ją, że są coraz bliżej poznania prawdy.
W poszukiwania włączył się detektyw Krzysztof Rutkowski, który jak czytamy w „Gazecie Wyborczej” wpadł na nowy trop w sprawie, jednak mama Iwony polega tylko na ustaleniach śledczych. Czy nowe odkrycie detektywa może okazać się przełomem w sprawie? Sam Rutkowski jest daleki od takich zapewnień, ale uważa, że żadnego śladu nie można lekceważyć. Jakie wątki mogą zacząć badać policjanci?
Przeczytaj koniecznie: WSZYSTKO O POSZUKIWANIACH IWONY WIECZOREK >>>
Do detektywa zgłosił się Paweł S., student Uniwersytetu Gdańskiego. Młody mężczyzna opowiedział mu o koledze z wydziału ekonomii o przezwisku „Szczacha”, który chwalił się znajomym, że w lipcu po mocno zakrapianej alkoholem imprezie pomagał dwóm kompanom od kieliszka w porwaniu i gwałcie dziewczyny.
Zwyrodnialcy mieli zgwałcić Iwonę w samochodzie, a potem wywieźć ją poza Trójmiasto i uwięzić w przyczepie kempingowej. Sam „Szczacha” nie będzie niestety mógł potwierdzić tej wersji, bo popełnił samobójstwo na początku stycznia. Powiesił się w mieszkaniu w Sopocie, które wynajmował ze swoją dziewczyną.
Znajomi studenta twierdzą, że nie rzucał się w oczy, ale kiedy pił stawał się nieobliczalny. Policjanci i prokuratorzy jeszcze nie zweryfikowali tej wersji. Jeśli trop się potwierdzi to aż cisną się na usta pytania – gdzie teraz jest Iwona Wieczorek i czy jeszcze żyje?