Janusz Wojciechowski (PiS) o ataku w Łodzi: Nienawiść została posiana i zbiera krwawe żniwo

2010-10-19 17:21

W strzelaninie w siedzibie łódzkiego PiS zginął Marek Rosiak, asystent europosła Janusza Wojciechowskiego. W szpitalu walczy o życie Paweł Kowalski, współpracownik posła Jarosława Jagiełły. Napastnik, 62-letni Ryszard C., około 11:00 wszedł do biura, uzbrojony w nóż i broń gazową, prawdopodobnie przerobioną na ostrą. Szaleńca obezwładnili strażnicy miejscy, którzy w pobliżu mają swoją siedzibę.

Napastnik jest mieszkańcem Częstochowy. W chwili zatrzymania był trzeźwy. Nawet przy policjantach i strażnikach wykrzykiwał, że chce "zamordować Kaczyńskiego". Został przewieziony na komisariat w śródmieściu Łodzi, gdzie jest przesłuchiwany.

Przeczytaj koniecznie: Łódź: Atak na siedzibę PiS. Ryszard C. z Częstochowy chciał zabić Jarosława Kaczyńskiego

- To jest straszliwa wiadomość. Spadła jak grom z jasnego nieba. Zginął jeden z moich najbliższych współpracowników. Tłem tego ataku była polityczna nienawiść do Prawa i Sprawiedliwości. Nienawiść została posiana i zbiera krwawe żniwo - powiedział Janusz Wojciechowski, europoseł PiS. W ataku na łódzką siedzibę PiS zginął jego asystent, Marek Rosiak.  

- To co się stało, to wynik wielkiej kampanii nienawiści, która jest prowadzona wobec Prawa i Sprawiedliwości od dłuższego czasu. Dziś za bezpieczeństwo wszystkich biur Prawa i Sprawiedliwości, odpowiedzialność ponosi rząd. Każde słowo, które będzie nawiązywało do tej kampanii nienawiści, będzie po prostu wzywaniem do morderstw - mówi Jarosław Kaczyński o ataku na biuro PiS-u w Łodzi.  

Dźwięki publikujemy dzięki uprzejmości Radia Eska



 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki