Zaczęła je szarpać, bić, aż w końcu młodszego spoliczkowała i rzuciła nim o podłogę. Pracownicy sklepu i inni klienci oniemieli. Wydarzenie zarejestrowała kamera monitoringu, a o całej sprawie policję poinformowała dziennikarka "Faktów Kaliskich", która była wtedy w sklepie. Dopiero wtedy jedna z kasjerek opisała policjantom całe zajście. Mówiła, że malec uciekł do niej i panicznie bał się wrócić do matki. Śledczy ustalili już, kim jest nerwowa mamuśka. Pochodzi z Kalisza, a cała rodzina jest stale monitorowana przez ośrodek pomocy społecznej oraz sąd rodzinny.
Zobacz też: Brutalne pobicie pary w Otwocku: trzy osoby zatrzymane za rozbój.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail