Kamiński były szef CBA oskarżony w sprawie afery gruntowej

2010-07-01 16:55

Afera korupcyjna, która doprowadziła do rozpadu koalicji rządzącej PiS, LPR i Samoobrony wraca na polską scenę polityczną. Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie zakończyła śledztwo przeciwko byłemu szefowie CBA. Akt oskarżenia wobec Mariusza Kamińskiego już w lipcu trafi do warszawskiego sądu.

Nad głową byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego z ramienia PiS zbierają się czarne chmury. W październiku 2009 roku śledczy postawili mu zarzuty: nadużycia uprawnień, kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowanie podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty.

Śledztwo w aferze gruntowej właśnie się zakończyło. Do Sądu Rejonowego Warszawa- Śródmieście za kilka dni trafi akt oskarżenia wobec Mariusza Kamińskiego. Były szef CBA może spędzić za kratkami nawet 8 lat.

Afera gruntowa, jedna z największych afer kryminalno-politycznych w Polsce wybuchła latem 2007 roku.
Dotyczyła korupcji w Ministerstwie Rolnictwa związanej z odrolnianiem ziemi. CBA zmontowało operację specjalną, żeby to udowodnić. Wyłudzało nawet zgody w sądzie na nielegalne podsłuchy. Śledzono rozmowy szefa Samoobrony Andrzeja Leppera i jego bliskich współpracowników. Plany CBA spełzły na niczym. Doszło do przecieku.

Prokuratura wyjaśniała, kto mógł być źródłem przecieku i jak do niego doszło. Podejrzenia objęły ówczesnego szefa MSW Janusza Kaczmarka, który - według śledczych - miał w tej sprawie spotykać się z Ryszardem Krauze w warszawskim hotelu Marriot.

Punktem kulminacyjnym afery było ujawnienie przez prokuraturę nagrań z kamer w hotelu oraz zapisu z podsłuchów telefonicznych rozmów Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego, ówczesnego szefa policji, i prezesa PZU Jaromira Netzla.

W pułapkę CBA wpadli tylko Andrzej K., radca prawny związany z PiS i Piotr R., były dziennikarz związany z Samoobroną. Za płatną protekcję powoływali się na wpływy w resorcie rolnictwa, obiecywali, że za pieniądze da się odrolnić każdą działkę. Odrolnienie 40 hektarów na Mazurach za łapówkę zaoferowali agentowi pod przykryciem.

Agenci zostali z walizką z milionami w ręku. W ostatniej chwili "załatwiacz" nie wziął 2,7 mln zł. Według CBA dlatego, że Lepper został ostrzeżony. . Mariusz Kamiński, były szef CBA oskarżał o zdradę tajemnicy o operacji CBA Janusza Kaczmarka, szefa MSWiA w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki