Klęska Kwaśniewskiego. Ukraina oddala się od Unii

2013-11-23 4:50

Specjalna misja byłego prezydenta na Ukrainie nic nie dała

Mógł przejść do historii jako ten, który doprowadził do uwolnienia z więzienia Julii Tymoszenko (52 l.) i przybliżył wejście Ukrainy do Unii Europejskiej. Jednak polityczny emeryt Aleksander Kwaśniewski (59 l.) zawiódł na całej linii. W obu sprawach poniósł porażkę i do Polski wraca z niczym.

Miał wyciągnąć z więzienia chorą byłą premier Ukrainy Julię Tymoszenko i spowodować zbliżenie tego kraju z UE. Jednak specjalny wysłannik Brukseli na wschód, czyli Aleksander Kwaśniewski nie odtrąbi sukcesu. Wręcz przeciwnie. Może mówić o klęsce swojej misji. Nie będzie więc w przyszłym tygodniu na Litwie podpisanej umowy stowarzyszeniowej Ukrainy z UE. Taką decyzję podjął w czwartek ukraiński rząd, który, mimo obecności Kwaśniewskiego, nie pozostawił złudzeń, że bliżej teraz Ukrainie do standardów rosyjskich niż do unijnych.

PRZECZYTAJ: Kwaśniewski za chorą Tymoszenko. Ukraińcy dostali ultimatum

Ale to nie wszystko. Wcześniej ukraiński parlament nie pozwolił na uwolnienie Julii Tymoszenko z więzienia, gdzie podupadająca na zdrowiu była premier odsiaduje karę siedmiu lat za niekorzystne umowy gazowe z Rosją. A jej uwolnienie było głównym warunkiem podpisania umowy Kijowa z Brukselą, co zbliżyłoby naszego sąsiada do UE. Nic takiego jednak na razie nie będzie mieć miejsca.

ZOBACZ: Jan Złotorowicz: Mała kapitulacja Kwaśniewskiego

- W przyszłym tygodniu złożymy raport Parlamentowi Europejskiemu. Misja się kończy. Szkoda, że się kończy bez takiego finału jak podpisanie umowy - podsumował z żalem Kwaśniewski. Jednak politolog Kazimierz Kik mówi, że klęska byłego prezydenta była do przewidzenia. - Klęska Kwaśniewskiego w sprawie uwolnienia z więzienia Julii Tymoszenko pokazuje, że były prezydent nie jest i nigdy nie był dużej klasy politykiem - mówi prof. Kazimierz Kik.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki