Kochcice. Adam G. zabił psa i uciekł za granicę

2011-08-31 4:00

Jaką trzeba być bestią, żeby zakatować siekierą niewinne, ufne stworzenie. Adam G. (37 l.) z Kochcic niedaleko Lublińca (woj. śląskie) przywiązał do płotu swojego bernardyna, a potem zadał mu kilka ciosów siekierą w łeb. Żeby uniknąć sądu, mężczyzna uciekł za granicę. Policja ujęła go po kilku miesiącach, kiedy na chwilę wrócił do Polski.

Krwawy mord wydarzył się w styczniu tego roku. Odgłosy kaźni zaalarmowały sąsiadów, którzy wezwali policję. Funkcjonariusze aresztowali mężczyznę. Ale już po dwóch dniach psi morderca mógł spokojnie wrócić do domu. Prokuratura postawiła mu zarzuty, ale nie wnioskowała o areszt. Oprawca wykorzystał to i zwiał za granicę!

Za Adamem G. wydano list gończy, ale ślad po nim zaginął. Wpadł dopiero, kiedy ponownie pojawił się w Polsce. - Mężczyzna został zatrzymany i tym razem trafił do aresztu na dwa miesiące - mówi Iwona Ochman, oficer prasowy policji w Lublińcu. Za zabicie psa grożą mu dwa lata więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki