Kraków. Mirosław L. zakatował studentkę Z. Kate żelazną rurką

2011-08-05 4:00

Kraków jest w szoku! Zabójcą brytyjskiej studentki, posiadającej też polskie obywatelstwo, Kate Z. (†21 l.), okazał się... kierowca autobusu linii nocnej 610. Mirosław Ł. (44 l.) skatował ją metalową rurką, a nieprzytomną wrzucił do płytkiego rowu w przydrożnych zaroślach. Dziewczyna utopiła się w nim.

Do tragedii doszło w nocy z piątku na sobotę. Kilka godzin później idąca ul. Siewną kobieta znalazła w zaroślach ciało dziewczyny. Wezwani na miejsce policjanci znaleźli przy zwłokach dokumenty. Ofiara to Catherine Z., na stałe mieszkająca w Wielkiej Brytanii w Canterbury. Była studentką drugiego roku historii i filozofii uniwersytetu w Kent. Zaczęła też studia dziennikarskie. Do Krakowa przyjechała na miesiąc. Właśnie zbliżał się czas jej powrotu do Anglii...

Dochodzeniem zajęła się specjalna grupa śledcza. Wczoraj zatrzymany został zabójca, Mirosław Ł.

Funkcjonariusze ustalili, że młoda kobieta w sobotę około godz. 3 pożegnała się ze znajomymi i wsiadła do autobusu MPK numer 610.

Wrzucił ciało studentki do rowu

Na końcowym odcinku trasy była już jedyną pasażerką. W którymś momencie najprawdopodobniej doszło do sprzeczki z kierowcą, w trakcie której mężczyzna chwycił metalową rurkę i kilkakrotnie uderzył studentkę w głowę.

Zakrwawioną kobietę wyciągnął z autobusu i zostawił w rowie niedaleko drogi. By to zrobić, musiał jednak zmienić trasę, bo linia 610 nie jeździ tamtym odcinkiem.

Sekcja zwłok studentki wykazała, że zmarła ona na skutek zachłyśnięcia się wodą, co oznacza, że Mirosław Ł. wyrzucił dziewczynę w zarośla, kiedy jeszcze żyła.

Zabójca został zatrzymany w Skarżysku Kamiennej, gdzie wyjechał w sobotę na urlop. Wczoraj stanął przed prokuratorem w Krakowie. Może mu grozić nawet dożywocie. Motywy jego zbrodni nie są na razie znane. Policjanci wstępnie wykluczyli motyw rabunkowy i seksualny.

- Mirosław Ł. był przeciętnym, nierzucającym się w oczy człowiekiem - mówi Marek Gancarczyk, rzecznik krakowskiego MPK. - Nie było na niego skarg - dodał, podkreślając, że wszyscy kierowcy pracujący w firmie muszą dostarczyć zaświadczenie o niekaralności oraz przejść specjalistyczne testy psychologiczne.

Nieoficjalnie jednak dowiedzieliśmy się, że Mirosław Ł. był notowany za znęcanie się.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki