Kryzys w Grecji: Co to oznacza dla Polski i Polaków TANIE WAKACJE i EURO NAJWCZEŚNIEJ ZA 5 LAT

2011-07-22 14:22

Europa zgodziła się na częściową niewypłacalność Grecji. Francja i Niemcy przekonały resztę polityczych graczy i Europejski Bank Centralny do wyłożenia kolejnych 109 miliardów euro na pakiet ratunkowy dla Greków. Zrobili to jednak nie po to, by uratować tonący kraj, lecz dlatego, że chcą ocalić europejską walutę. Przesunięcia w europejskim budżecie spowodowały, że Polska do strefy euro wejdzie nie wcześniej niż w  2016 roku.

Plan Marshalla II - jak nazywa się akcję ratowania Greków - zakłada, że z funduszy unijnych, a także środków pochodzących z sektora prywatnego (chodzi o banki, fundusze i ubezpieczycieli) na pomoc Grecji przeznaczono kolejne 109 miliardów euro.

Takie decyzje powodują reakcje w Polsce.

- Nastąpiło uspokojenie, które jest odczuwalne także w Polsce, krusy walut euro i franka po raz pierwszy od wielu tygodni zaczely spadać - czytamy w Polsce The Times.

- Nasza giełda zachowa się pewnie tak, jak będą spływały komentarze ze Stanów Zjednoczonych i jak się zachowają giełdy na Dalekim Wschodzie. Myślę, że to nie będzie entuzjastycznie przyjęte przez giełdy, ale nie sądzę, żeby stała się jakaś katastrofa, obstawiałbym lekko ujemny efekt - uważa z kolei prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny firmy PricewaterhouseCoopers komentujący ostatnie wydarzenia dla Gazety Wyborczej.

Euro w Polsce? Najwcześniej w 2016 roku

- Po akcji ratowania Grecji są pęknięcia w sturkturach europejskich. I teraz ta rekonstrukcja strefy eruo trochę potrwa. My przed przystąpieniem do strefy euro musimy mieć pewność, że wszystko jest odporne na trzęsienia - mówił dziś rano w radiu TOK FM minister finansów Jacek Rostowski, który zapowiedział, że wejście Polski do strefy euro na pewno nie nastąpi w następnej kadencji sejmu.

- Nie mogę wykluczyć, że dojdzie do tego dopiero w następnej dekadzie.

Grecy potrzebują pieniędzy

Wycieczki do Grecji w niektórych polskich biurach podróży są nawet dwukrotnie tańsze niż jeszcze rok temu.

Grekom zależy, by nie upadła ich ostatnia rozwinięta gałąź gospodarki.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki