Potęgowo: Ksiądz zwyzywał mnie z ambony!

2010-11-16 19:52

Nie posprzątałeś w kościele? Ten ksiądz zwymyśla cię za to z ambony! Zbigniew Klaman (76 l.), proboszcz parafii w Potęgowie (woj. pomorskie), właśnie tak skarcił Anetę Szóstakiewicz-Litych (37 l.) za to, że nie posprzątała świątyni.

- To nienormalne! Przecież nie mam żadnego obowiązku, żeby sprzątać w kościele, ani ksiądz nie ma żadnego prawa, by mi cokolwiek nakazywać - oburza się parafianka.

Przeczytaj koniecznie: Warmińsko-mazurskie: Ksiądz z parafii pod Gietrzwałdem uwodzi mężczyzn parafianek

Pani Aneta nie miała pojęcia o tym, że według widzimisię proboszcza wypadła jej kolej na sprzątanie świątyni. Ale księdzu to wystarczyło, by zwymyślać parafiankę podczas mszy w obecności kilkudziesięciu mieszkańców. - Proboszcz powiedział z ambony, że była moja kolej sprzątania kościoła, a ja nie wywiązałam się z tego obowiązku. Wymienił mnie z imienia i nazwiska - mówi pani Aneta. -

Mnie akurat przy tym nie było, ale w kościele była moja mama i córka, która poczuła się fatalnie, jak wytknięta palcem przez księdza. Wszyscy mieszkańcy się patrzyli - żali się pokrzywdzona i dodaje.

Patrz też: Poseł Sławomir Kopyciński kontra ksiądz Józef Kloch

- Nie pójdę do niego na mszę, dopóki mnie nie przeprosi, a sprzątać to ja mogę u siebie w domu, a nie w kościele - mówi kobieta. Proboszcz tymczasem przepraszać nie ma zamiaru. - Nie mam sobie nic do zarzucenia. Sprzątanie kościoła to wieloletni zwyczaj parafian - ucina.

Potęgowo to niewielka miejscowość niedaleko Słupska. Wiele lat temu tutejszy ksiądz zarządził, że każda rodzina musi sprzątać kościół (powinność wypada raz na dwa lub trzy lata). Nikt jednak nie prowadzi żadnej listy ani zapisów na sprzątanie. Najczęściej sprząta ten, kto ma na to czas i ochotę - mówią starsze mieszkanki Potęgowa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki