Lech Wałęsa: Zostawiłem sobie tylko różaniec od Jana Pawła II

2011-04-29 8:07

Z Janem Pawłem II Lech Wałęsa spotykał się wielokrotnie. Po raz pierwszy w 1981 roku, po raz ostatni na miesiąc przed śmiercią papieża Polaka. Z wielu podarunków, jakie dostał od Jana Pawła II, Lech Wałęsa zostawił sobie tylko różaniec.

Lech Wałęsa weźmie udział w beatyfikacji Jana Pawła II. Do Watykanu były prezydent przyleci prosto z Tunezji i pozostanie w Rzymie kilka dni ze względu na zaplanowane wykłady.

Z wielu spotkań z papieżem Polakiem Lech Wałęsa zapamiętał audiencję ze stycznia 1981 roku, po powstaniu "Solidarności".

- Pojechaliśmy podziękować Ojcu Świętemu za to, co dla Polski zrobił! Gdyby nie on, nie byłoby Solidarności - wspomina były prezydent w rozmowie z "Polską The Times".

Patrz też: Jana Pawła II wspomina instruktor narciarstwa Lino Zani: Papież lubił ciasto brzoskwiniowe

Wzruszające było spotkanie na około miesiąc przed śmiercią Jana Pawła II. - Był już bardzo słaby, nie mógł mówić, opowiadałem mu więc o Polsce, a papież tylko kiwał głową. To była bardzo wzruszająca audiencja, bo widać było, że już odchodzi - opowiada dziennikowi Wałęsa.

Z wielu podarunków, jakie dostał od papieża Polaka, Lech Wałęsa zostawił sobie tylko jeden. - Sobie zostawiłem tylko różaniec. Wiele różnych rzeczy oddałem na Jasną Górę, bo traktowałem to jako prezenty od Jana Pawła II dla Solidarności - przyznaje były prezydent.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki