W Panathinaikosie grał z Dawidem Murkiem, w Perugii - z Sebastianem Świderskim. Dlatego znakomicie mówi po polsku, często nawet przeklina na boisku w naszym języku... - Kur... to międzynarodowe słowo - śmieje się. - Po czesku tak samo brzmi.
W klubie znakomicie rozumie się z rozgrywającym Michałem Masnym. - Kiedyś przez miesiąc grałem w VK Opava. Z pozostałymi chłopakami też współpraca układa się super. Dlatego jesteśmy tak wysoko w tabeli. Ale nie podpalam się myślą o zdobyciu mistrzostwa, staram się zachować chłodną głowę - twierdzi.
Kuba jest mańkutem. - Lewy atak jest niekiedy trudniejszy dla złapania na bloku - ocenia.
Czech dokładnie obserwuje nie tylko polską ligę. - Polki są bardzo ładne. Podobają mi się - ocenia. - Teraz jestem singlem, ale przez 10 lat miałem dziewczynę. Czy zgubię serce w Polsce? Może...