LWÓWEK: Henryk Ż, komendant straży pożarnej, KRADŁ PALIWO STRAŻAKOM

2011-08-11 22:03

Strażacy z Lwówka (woj. wielkopolskie) nie tylko ratują życie, ale są też świetnymi detektywami! Właśnie odkryli, kto z ich wozów bojowych kradnie paliwo. W remizie zamontowali ukryte kamery i czekali na złodzieja. Okazało się, że był nim... ich własny komendant.

- Już od dłuższego czasu widzieliśmy, że coś niedobrego dzieje się z paliwem - mówi strażak Zygmunt Owczarczak (66 l.). Paliwo regularnie raz w miesiącu po prostu znikało z samochodowych zbiorników. - Kierowcy to widzieli i zawsze zgłaszali, ale nikt nie wiedział, kto za tym stoi - dodaje jego kolega Zbigniew Liczbański (50 l.).

W pewnym momencie strażacy zaczęli obwiniać się nawzajem. W końcu kilku z nich postanowiło zabawić się w detektywów. - Złożyliśmy się na dwie małe kamerki i w tajemnicy, wieczorem zainstalowaliśmy je w dwóch różnych miejscach remizy - mówią strażacy.

Plamy po ropie wycierał mundurem

Gdy obejrzeli nagrany przez siebie film, o mało nie dostali zawału. Głównym bohaterem złodziejskiej fabuły okazał się... sam komendant Henryk Ż. (50 l.), który przy okazji jest też miejskim radnym.

- Na filmie widać, jak komendant ściąga około 30 litrów z wozu przez rurkę, a plamy po ropie wyciera swoim mundurem - mówią druhowie. Sprawą zajmuje się już policja, a komendant, który nie chce w ogóle rozmawiać na temat swojego występu na filmie, z hukiem wyleciał już ze straży.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki