MACIEREWICZ chce nowej KOMISJI ws. Smoleńska. Raporty MAK i komisji Millera SFAŁSZOWANE

2012-01-13 13:24

Ustalenia biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie rzuciły cień na wszystko co do tej pory wiadomo o katastrofie prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem. Z zapisów czarnych skrzynek wynika bowiem, że drugi głos w kabinie pilotów należał nie do generała Andrzeja Błasika, ale do majora Roberta Grzywny. Antoni Macierewicz, szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy domaga się powołania nowej komisji, która ma zbadać przyczyny katastrofy. Poseł PiS uważa, że raporty MAK i komisji Millera zostały sfałszowane.

Wyniki nowych badań nagrań z kokpitu Tu-154M  podważają kluczowe argumenty raportu Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), który winą za katastrofę obarczył załogę tupolewa. W styczniu 2011 roku Tatiana Anodina odczytała raport końcowy z prac rosyjskich ekspertów, z którego wynikało, że Dowódca Sił Powietrznych był w kabinie pilotów gdy samolot uderzył w ziemię i naciskał na załogę, by lądować.  We krwi generała Andrzeja Błasika Rosjanie wykryli 0,6 promili alkoholu.

Z raportu komisji Jerzego Millera wynikało, że Błasik był w kokpicie tuż przed katastrofą jako "bierny obserwator" i nie ingerował w pracę pilotów.

Ustalenia biegłych z Krakowa są według Antoniego Macierewicza kluczowe dla sprawy. Poseł PiS uważa, że w takiej sytuacji trzeba powołać nową komisję badania wypadków lotnicznych. Szef parlamentarnego zespołu badającego przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem uważa, że raporty MAK i komisji Millera zostały sfałszowane.

- Raport ministra Jerzego Millera opierał się na fałszywych informacjach, a raport MAK także był raportem sfałszowanym - uważa Macierewicz.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki