Mariusz Trynkiewicz zamieszkał we Wrocławiu, przynajmniej na jakiś czas. Przyjechał tam z zakładu karnego w Rzeszowie w jednym z sześciu samochodów. Wydawało się, że nikt nie dowie się, dokąd pojechał morderca, ponieważ policja blokowała drogę i chciała zmylić trop.
To wszystko na marne. Dziennikarzom "Super Expressu" udało się zobaczyć, jak Trynkiewicz zasłonięty kurtką wysiadł z busa pod Komendą Wojewódzką Policji we Wrocławiu.
Morderca najprawdopodobniej nadal jest we Wrocałwiu. Nikomu do tej pory nie udało się zobaczyć jego twarzy. Czy to znaczy, że tak bardzo się boi i dlatego nawet nie podchodzi do okien?
Zobacz: ZDJĘCIA: MARIUSZ TRYNKIEWICZ jest we Wrocławiu - PIERWSZE KROKI MORDERCY na WOLNOŚCI