Mieszkańcy Poznania są ZAKŁADNIKAMI spółdzielni

2012-09-13 4:00

Blady strach padł na mieszkańców Winograd w Poznaniu! Nigdy nie wiedzą, kiedy spółdzielnia mieszkaniowa znów ograniczy im dostęp do Internetu, za który płacą. Wszystko dlatego, że... sama zajmuje się dostarczaniem Internetu, a konkurencję, u której wykupują usługę 4 tysiące mieszkańców, traktuje wyjątkowo nieprzychylnie.

Ten dzień pani Elżbieta (53 l.), rencistka z Winograd, miała zaplanowany od rana do wieczora. Opieka nad wnukami, lekarz, zakupy. W okolicach południa miała jednak coś najważniejszego do zrobienia. Była umówiona na rozmowę z przyjaciółką, której nie widziała od lat. - Znalazłam ją w portalu społecznościowym. Umówiłyśmy się, że ona, zapracowana bizneswomen w Niemczech, właśnie wtedy będzie mogła w spokoju usiąść i porozmawiać na czacie - opowiada pani Ela. Ale wyczekana rozmowa z przyjaciółką w jednej chwili stała się tylko marzeniem. - Gdy uruchomiłam laptopa, okazało się, że nie mam Internetu - mówi pani Ela. Jej zdenerwowanie zostało spotęgowane, gdy dowiedziała się, że to wina spółdzielni, która w ten sposób walczy z konkurencją.

- Czy spółdzielnia faktycznie działa w naszym interesie, czyli swoich członków, mieszkańców osiedla? - zastanawia się mieszkanka Winograd. Spółdzielnia Mieszkaniowa Winogrady wojnę z niezależnym dostarczycielem usług telekomunikacyjnych Ineą zaczęła już kilka lat temu. Preteksty są różne. Ostatnio poszło o... prąd. - Podłączyli się do naszych urządzeń. Kiedy się u nas instalowali, ktoś ich nie dopilnował. Dlatego w 2007 r. kazaliśmy im założyć własny licznik - opowiada Paweł Suchorski z poznańskiej spółdzielni mieszkaniowej. Inea zarzuty odpiera. Jeszcze w 2000 r. spółdzielnia wyraziła zgodę na umieszczenie i na eksploatację jej urządzeń w pomieszczeniach spółdzielni. Wtedy nie było obowiązku ponoszenia przez Ineę dodatkowych kosztów z tego tytułu. Teraz, gdy Inea proponuje mieszkańcom Winograd wyjątkowo atrakcyjne oferty, spółdzielnia postanowiła działać. Niestety, zapomniała o graniu fair. - Wyłączyliśmy Internet tylko na godzinę, gdy wcale dużo osób nie korzysta z sieci - przekonuje Paweł Suchorski. Pani Ela jest oburzona. - Co to za metody działania! To skandal! Ktoś powinien coś z tym zrobić! - denerwuje się mieszkanka Winograd. Tym bardziej że sytuacja się powtarza, bo już w 2010 r. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na spółdzielnię karę za ograniczanie konkurencji poprzez utrudnienie operatorom dostępu do spółdzielni.

Jest jednak światełko w tunelu. Jeszcze we wrześniu odbędą się mediacje pomiędzy spółdzielnią a Ineą, które mają doprowadzić do porozumienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki