Mikołaj przyniósł mi łyżwy!

2009-01-02 3:00

Szef SLD Grzegorz Napieralski (35 l.) cieszy się jak dziecko.

Czego potrzeba do szczęścia szefowi SLD? Niewiele. Wystarczy towarzystwo ukochanych kobiet i... nowa para łyżew, które znalazł pod choinką.

Grzegorz Napieralski (35 l.) w rodzinnym Szczecinie spędzał święta i witał Nowy Rok. Nieoficjalnie mówi się, że lider Sojuszu szykuje się do decydującego starcia z Wojciechem Olejniczakiem. Formę szlifował na lodowisku. Napieralski zarzeka się, że w święta w jego domu o polityce nie było ani słowa. - Gosia (żona posła) i córeczki by mi nie darowały - śmieje się. "Super Express" spotkał szefa SLD na miejskim lodowisku w Szczecinie.

- Od dawna obiecywałem Ali (starsza córka, ma 5,5 roku), że zabiorę ją na lód. Musiałem dotrzymać słowa, tym bardziej że dostałem od Mikołaja nowiutkie łyżwy - opowiada. Ala błyskawicznie nauczyła się jeździć. Szef SLD z trudem za nią nadążał. Liczyliśmy, że może upadnie, ale twardo stał na nogach. - O żadnym upadku nie może być mowy - ani na lodzie, ani w polityce - zastrzega Napieralski. I po chwili dodaje: - W ostatnim w 2008 roku sondażu Sojusz osiągnął dwucyfrowy wynik. Teraz będzie tylko lepiej. Musi być!

O swoim sporze z Wojciechem Olejniczakiem (35 l.) nie chce mówić. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że już w styczniu po raz trzeci spróbuje usunąć przeciwnika z fotela szefa klubu. Czy przy tym zajęciu też się nie poślizgnie?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki