Miller: Przeciwnicy Stołu mogli ładnie zginąć

2009-02-06 17:01

Co były sekretarz KC PZPR Leszek Miller ma do powiedzenia tym, którzy Okrągły Stół oceniają negatywnie? "Mogli poprowadzić szturm na siedzibę Komitetu Centralnego PZPR i ładnie zginąć w odruchu tępej głupoty" - pisze na swoim blogu.

Z okazji 20. rocznicy Okrągłego Stołu Leszek Miller z pietyzmem wspomina, jak wchodził na rozmowy do Pałacu Namiestnikowskiego.

"Dwadzieścia lat temu wchodziłem do Pałacu Namiestnikowskiego, aby zająć miejsce przy majestatycznym meblu, który stał się symbolem kompromisu i porozumienia" - pisze Miller na blogu.

Co mówi tym, którzy nie zgadzają się z taką wizją początków III RP? "Ci, którzy uważają Okrągły Stół za znak zdrady i wiarołomstwa mieli wówczas pryncypialną alternatywę. Mogli poprowadzić szturm na siedzibę Komitetu Centralnego PZPR  i ładnie zginąć w odruchu tępej głupoty.  Nie zaryzykowali, ale głupota jest ciągle żywa."

Wyrazem tej głupoty jest - zdaniem Millera - nieobecność na wczorajszych uroczystościach premiera Donalda Tuska, marszałków obu ozb parlamentu i byłego prezydenta Lecha Wałęsy. Co więcej, jak pisze Miller, Wałęsa nie tylko nie pojawił się na uroczystości, aby uścisnąć rękę Wojciechowi Jaruzelskiemu, Czesławowi Kiszczakowi i Jerzemu Urbanowi, ale i "postanowił osłabić jej wagę".

W takim razie - według Millera - nie powinni się później dziwić, że mówiąc o obaleniu komunizmu, Europa wspomina zburzenie berlińskiego muru i aksamitną rewolucję w Czechach, a nie polski Okrągły Stół. "Jak ma (Europa - red.) to czynić skoro Polacy gwiżdżą sami na siebie?  Jak ma traktować nas poważnie, skoro architekt Okrągłego Stołu - gen. Jaruzelski siedzi na ławie oskarżonych pod absurdalnym zarzutem spisku zbrojnego?" - pyta Miller.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki