Nie wciągajcie wojska w swoją wojnę

2008-10-13 8:00

Apel generała Kozieja do prezydenta i premiera.

Najpierw minister obrony odznaczył pilota, który postawił się prezydentowi Kaczyńskiemu, teraz rząd przekonuje, że Lech Kaczyński (59 l.) nie poleci do Brukseli, bo wojskowy pilot zachorował. Nie ma już wątpliwości, że armia została wplątana w spór między premierem i prezydentem. Dlatego generał Stanisław Koziej (65 l.) apeluje: "Nie wciągajcie wojska w swoją wojnę!".

Wojsko powinno być trzymane jak najdalej od polityki. Lojalność żołnierzy wobec cywilnych zwierzchników nie może być wystawiana na próbę - mówi "Super Expressowi" gen. prof. Stanisław Koziej, do niedawna doradca ministra obrony Bogdana Klicha (48 l.). - Wikłanie armii w spory polityczne cofa wojsko do czasów, o których już dawno powinniśmy zapomnieć - dodaje.

Ale politycy najwyraźniej nie zapomnieli. Spór zaczął się pod koniec sierpnia, kiedy pilot prezydenckiego samolotu odmówił lądowania w Tbilisi. Politycy PiS postraszyli lotnika nawet sądem wojskowym. Tymczasem... szef MON wręczył mu za to medal. We wrześniu odbyły się duże manewry. Lech Kaczyński nie otrzymał zaproszenia.

Gdy dowódca pułku komandosów w Lublińcu zaprosił 3 października prezydenta na święto jednostki, Bogdan Klich w ogóle nie pojawił się w Lublińcu. Do dowódcy pułku zadzwonił za to doradca szefa MON generał Mieczysław Bieniek (57 l.) i - jak pisała "Rzeczpospolita"- skarcił go za zaproszenie głowy państwa.

Wciąganiem armii w politykę zaniepokojony jest również Roman Polko (46 l.), były dowódca GROM. - W te przepychanki są już włączani nie tylko generałowie, ale pułkownicy, a nawet kapitanowie. To nie służy naszej armii - mówi.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki