Do tragedii doszło w miejscowości Siekierczyn w województwie dolnośląskim. W miniona sobotę, 11 czerwca 12-latek bawił się w miejscu, gdzie kiedyś wydobywano piach. Prawdopodobnie chłopiec wykopał sobie tam jamę, do której wszedł. W pewnym momencie ta obsunęła się i 12-latek został przysypany piachem - podaje serwis eluban.pl. Chłopca wyciągnęła jego matka i natychmiast rozpoczęła reanimację. Wezwano pogotowie ratunkowe. Na miejscu szybko pojawił się też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który zabrał dziecko do szpitala. Niestety mimo pomocy lekarzy życia dziecka nie udało się uratować. Zmarł kilka godzin później w szpitalu.
Zobacz: Makabryczny wypadek koło Zielonej Góry. Zginęła 17-letnia Nikola i jej koleżanka