Patriotyzm to Pan Tadeusz i używanie dezodorantu

2009-09-22 3:35

W debacie "Super Expressu" o miłości ojczyzny dziś głos wybitnego dramaturga Janusza Głowackiego

"Super Express": - Czym jest dla pana Polska?

Janusz Głowacki: - Świat jest pocięty siatką granic. Granice wiją się jak kobry i czasem zmieniają. Wynika to z natury ludzkiej, która jest zachłanna - wszyscy chcą wydrzeć dla siebie jak najwięcej. My broniliśmy swojego miejsca na mapie. Nie było lekko, parę razy nas wymazywano. Ale jesteśmy. Polska to miejsce, gdzie się mówi po polsku, czyta po polsku, po polsku pisze i przechowuje pamięć tych walk. To, co najbardziej łączy mnie z Polską, to język, parę miejsc, parę osób, jakiś krajobraz, jakaś książka. To się ma cały czas we krwi. Ale o tym rzadko się pamięta i w ogóle się o tym nie mówi. Teraz o Polsce i patriotyzmie mówi się językiem oficjalnym.

- Spędził pan wiele lat w Stanach Zjednoczonych. Jak Amerykanie reagowali, gdy mówił pan, że jest z Polski?

- Gdy przedstawiałem się: "I'm from Poland", często odpowiadali: "Ah! From Holand!". Nie zawsze chciało mi się wtedy poprawiać mojego rozmówcę. Innym razem, na wytwornym przyjęciu w Nowym Jorku pewna elegancka dama zareagowała mówiąc: "O mój Boże, pan jest z Polski, co za zbieg okoliczności. Mój dziadek jest z Węgier". To chyba dowód na to, ile Amerykanie wiedzą o Polsce. Dla niektórych Polska i Węgry to właściwie to samo.

- A patriotyzm - czy w ogóle można go zdefiniować?

- Nie wiem, po co mielibyśmy to robić. Jak się o patriotyzmie tak dużo mówi, to znaczy, że nie jest z nim najlepiej. To jest coś, co się bardziej czuje, niż świętuje. Nas jednak przyzwyczajono do obchodów. Myślę, że patriotyzm to obowiązek, żeby nie zmarnować tego, co mamy - przez głupotę, zajadłość polityczną czy partyjne interesy. To walka o to, żeby nas ceniono i szanowano, a nie wyśmiewano; obowiązek wyzbycia się resztek skansenowości; uczenie się świata, a nie zatrzaskiwanie przed nim drzwi; szukanie tego, co łączy, a nie tego, co dzieli. Chodzi o to, by nie tylko czytać "Pana Tadeusza" i śpiewać Rotę, ale uczyć się języków, nie jeździć po pijanemu i używać dezodorantu. To też jest patriotyczne.

Janusz Głowacki

Dramaturg, prozaik, scenarzysta filmowy, felietonista

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki