Do bulwersującego filmu ze szkolnych zabaw dotarli dziennikarze "Echa Dnia". Sprawą już się zajęła policja.
Tego nie można nazwać inaczej niż niepojętą głupotą. Dwie koleżanki z klasy podczas przerwy postanowiły się trochę zabawić i nakręcić film. Na miejsce akcji wybrały szkolną toaletę w swojej szkole. Obie były doskonale przygotowane i zadbały o każdy szczegół. W tle nastrojowa muzyka, miejsce niezbyt czyste, ale za to ustronne. Jedna z nastolatek wcieliła się w rolę operatorki i reżyserki, a druga została aktorką. Na początku jest spokojnie, melodia i kadry z toalety. Jednak z każdą sekundą akcja zaczyna się rozkręcać. Aktorka wykonuje coraz bardziej wyzywające ruchy, wypina się i zachowuje tak, jakby była na scenie w klubie dla mężczyzn. Potem dziewczyna zaczyna się rozbierać. Pewnie nikt o "wygłupach" nastolatek by się nie dowiedział, gdyby film nie trafił do osób postronnych. Film widziała już niemal cała szkoła (jest przesyłany z telefonu na telefon). Trafił też do dziennikarzy "Echa Dnia", którzy jako pierwsi opublikowali klatki z tego szokującego nagrania. Skandalem załamana jest dyrektorka szkoły.
- Nam wszystkim jest po prostu przykro i w dalszym ciągu nie mogę dojść do siebie po tym, co się stało. Najbardziej szkoda mi jednak tej dziewczyny - nie ukrywa Magdalena Wiśniewska, dyrektorka.
Rodzina nastolatki sama zdecydowała, że dziewczyna w tej szkole więcej już się nie pojawi. Oprócz tego uczennica może odpowiedzieć za zachowanie nieobyczajne w miejscu publicznym. - Musiałam to zgłosić na policję, która wyjaśnia sprawę - dodaje pani dyrektor.