Rosjanie nie chcą oddać pistoletów oficerów BOR

2011-05-16 10:51

Ponad rok po katastrofie prezydenckiego Tu-154M w Smoleńsku polscy prokuratorzy nie mogą się doprosić Rosjan nie tylko o kluczowy dla śledztwa wrak samolotu, ale także o pistolety traficznie zmarłych oficerów BOR. Naczelna Prokuratura Wojskowa złożyli wniosek o przekazanie służbowej broni funkcjonariuszy BOR, ale jak na razie nie doczekali się odpowiedzi.

Kolejny zgrzyt na linii współpracy polsko-rosyjskich śledczych ws. wyjaśniania przyczyn katastrofy z 10 kwietnia. Jak czytamy w "Fakcie" Naczelna Prokuratura Wojskowa nie może się doprosić Rosjan o zwrot służbowej broni funkcjonariuszy Biura Ochrony Rządu, którą znaleziono we wraku samolotu.

Patrz też: Raport Prawa i Sprawiedliwości w sprawie katastrofy smoleńskiej: Klich kłamał po katastrofie tupolewa?

Polscy prokuratorzy wysłali formalny wniosek o przekazanie pistoletów zmarłych oficerów. Jak do tej pory strona rosyjska nie udzieliła żadnej odpowiedzi. Śledczy zachodzą w głowę po co Rosjanie tak długo przetrzymują, wydawałoby się mało istotne dowody w śledztwie. Zaraz po katastrofie do Polski wróciły tylko kabury po broni.

We wtorek do Rosji lecą prokurtor generalny Andrzej Seremet oraz gen. Krzysztof Parulski, którzy mają prosić o wydanie wraku tupolewa.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki