SIEDLCE: Mariusz S. zabił Urszulę W. na oczach 3-miesięcznego synka

2012-02-22 8:32

Zamiast opiekować się małym Kacperkiem (3 mies.), jego rodzice pili wódkę. A potem w pijackim widzie wszczęli awanturę. Rozwścieczony Mariusz S. (30 l.) tłukł Urszulę W. (+37 l.) z całych sił. A kiedy straciła przytomność, zostawił zakrwawioną na podłodze i poszedł spać. Kobieta konała obok dziecięcego łóżeczka. Rano już nie oddychała...

Mariusza S. obudził następnego dnia płacz dziecka. Z przerażeniem przypomniał sobie zajścia poprzedniej nocy. Podbiegł do kochanki, ale ta nie dawała oznak życia. Mężczyzna zadzwonił więc na policję.

Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce przestępstwa, zabrali mężczyznę na komisariat. Jak się okazało, miał jeszcze 1,2 promila alkoholu we krwi. Kacperek trafił do jego rodziców.

Mariusz S. przyznał, że poprzedniego dnia wieczorem pił z Urszulą alkohol. Jego zdaniem doszło do sprzeczki, po której trochę się z Ulą "poszarpali".

Specjaliści, którzy przeprowadzili sekcję zwłok Urszuli, na pewno nie nazwaliby tego szarpaniną. Kobieta miała obrażenia, jakby wpadła pod czołg. Mariusz S. połamał jej kości, odbił płuca i zmiażdżył czaszkę. Okazało się też, że bił kobietę wiele razy wcześniej.

- U nich często dochodziło do awantur - mówią sąsiedzi. - Mariusz był porywczym człowiekiem, gdy wypił za dużo - dodają.

Sąd Rejonowy w Siedlcach aresztował Mariusza S. na trzy miesiące. Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi mu 12 lat więzienia. Kacperek na razie trafił do rodziców Mariusza. O jego dalszym losie zadecyduje sąd rodzinny.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki